Grają najładniej, ale nie wygrywają?

Kmita Zabierzów znów wraca na tarczy

Przetrzebiona kontuzjami i kartkami Warta grała z ostatnim zespołem w tabeli, ale trener Bogusław Baniak był daleki od lekceważenia rywala. - Oni podobno grają najładniejszą piłkę w II lidze - mówił przed meczem.

I to się sprawdziło: Kmita świetnie radził sobie z rozgrywaniem piłki i stwarzał wiele sytuacji bramkowych, ale w bramce Warty dobrze spisywał się Jakub Szmatuła. Nieczęsto łapał piłki - częściej piąstkował - ale w całym meczu nie popełnił żadnego błędu i uchronił swój zespół przed stratą gola.

A wydawało się, że bramkarz Warty będzie miał niezwykle trudne zadanie. Przed nim partnerem doświadczonego Błażeja Jankowskiego na środku obrony był bowiem zaledwie 17-letni junior Maksymilian Jankowski. - Jeszcze środowy mecz ze Zniczem Pruszków oglądałem z trybun i nawet nie przypuszczałem, że przyjdzie mi zadebiutować w II lidze - mówił po meczu.

Odkąd Wartę przejął Baniak, drużynie z Poznania zaczęło sprzyjać szczęście. W środę pokonali Znicz dzięki golowi w ostatniej minucie, wczoraj wygrali, choć byli słabsi od rywali. Piotr Chlipała i Sebastian Kurowski, na których spoczywał ciężar ofensywnej gry Kmity, mieli w sumie pięć świetnych okazji do strzelenia gola. Brakowało im jednak skuteczności - tuż przed przerwą Chlipała strzelał z pięciu metrów, ale zamiast huknąć, trafił w Szmatułę.

Jedyny gol padł w 67. min meczu. Kapitalnym przerzutem z lewej na prawą stronę boiska popisał się Damian Pawlak, tam piłkę przejął Tomasz Magdziarz i - słabo do tej pory grający kapitan Warty - strzałem w długi róg pokonał bramkarza Kmity. Goście atakowali, ale nawet po wprowadzeniu na boisko doświadczonego Grzegorza Króla nie byli w stanie strzelić gola.

- O godz. 10 rano po badaniach USG okazało się, że nie może grać Maciej Truszczyński. Zdecydowałem się na młodego Jankowskiego i on mnie nie zawiódł - mówił po meczu trener Baniak.

Bramka: 1:0 Magdziarz (67.)

Warta: Szmatuła - Cudny, B. Jankowski, M. Jankowski, Ignasiński - Magdziarz (90. Napierała), Ngamayama, Lewandowski (46. Pawlak), Kaczorowski - Iwanicki - Posmyk (79. Piosik).

Kmita: Semeż - Paknys Ż , Cios Ż , Jędrszczyk, Zontek - Bębenek, Niane, Romuzga, Cebula, Chlipała (65. Król) - Kurowski (73. Dettlaff).

Sędziował Mariusz Żak z Katowic

Widzów: 800

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.