Mecz od początku był wyrównany, a goście bliscy zwycięstwa, co potwierdza, że w tym sezonie I liga będzie bardzo mocna. Wydawało się jednak, że po dwóch wygranych setach trzecią partię gwardziści również rozstrzygną na swoją korzyść. Przy stanie 24:24 wrocławianie popełnili jednak błąd, a chwilę później seta zakończył atakiem Michał Lach - obok Tomasza Kamudy najlepszy siatkarz w tym fragmencie meczu. W kolejnym wyrównana walka trwała do stanu 15:15, później ekipa z Poznania wypracowała sobie kilkupunktową przewagę (m.in. 21:18, 24:20), której nie oddała do końca tej partii. Wrocławianie popełniali wówczas rażącą ilość błędów własnych. Na szczęście w tie-breaku zagrali znacznie lepiej. Od początku objęli prowadzenie (3:2, 6:2, 8:6), ostatecznie triumfując 15:12.