Tenis stołowy. Rozpoczną marsz w górę tabeli?

W sobotę częstochowskie akademiczki zmierzą się na wyjeździe z LUKS-em Warmia Lidzbark Warmiński.

Najbliższy przeciwnik AZS AJD to zdecydowanie najsłabsza drużyna żeńskiej ekstraklasy. Po trzech seriach spotkań zespół z Warmii nie ma na koncie ani jednego punktu, co więcej pingpongistki LUKS-u nie wygrały jeszcze w lidze pojedynku indywidualnego. Nic więc dziwnego, że trener AZS-u Jarosław Kamiński jest przed tym meczem optymistą. - Jedziemy po dwa punkty - zapewnia. - Nie wydaje mi się, aby którakolwiek zawodniczka z Lidzbarka Warmińskiego była w stanie zagrozić naszym liderkom. Najlepszą w tamtejszej ekipie Klaudię Kusińską widziałem na mistrzostwach Polski, gdy grała z naszą Agatą Pastor. Agata wówczas pewnie wygrała.

Kamiński wystawi w sobotę Yang Xin, Pastor oraz Weronikę Walną. Po raz kolejny szansy na grę nie dostanie nowy nabytek częstochowski Shuo Wei. - Lala jest po prostu lepsza - dodaje trener AZS-u. - Gra świetnie i wygrywa ze swoją rodaczką rywalizację o miejsce w składzie. Jak nadal będzie w takiej formie, jak obecnie, to mogę śmiało stwierdzić, że będzie to jej najlepszy sezon w karierze.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.