Stalówka wreszcie wygrała

Pięćdziesiąt dni musieli czekać kibice w Stalowej Woli na kolejne zwycięstwo swoich piłkarzy w drugiej lidze. W niedzielę ?stalówka?, po bardzo dobrej grze, pokonała GKS Jastrzębie 3:0.

Ostatnim zwycięskim meczem Stali w drugiej lidze był pojedynek z Kmitą Zabierzów, wygrany przez stalowowolan 3:1. Spotkanie to odbyło się 11 sierpnia i od tej pory piłkarze ze Stalowej Woli nie zaznali smaku wygranej. "Stalówka" zdobyła w międzyczasie jeszcze tylko jeden punkt, w efekcie czego znalazła się na 15. pozycji.

W pojedynku z beniaminkiem z Jastrzębia Zdroju gospodarze nie byli faworytem. GKS co prawda ostatnie mecze przegrał, ale w tabeli obie ekipy dzieliła przepaść. Na boisku jednak tego nie było zupełnie widać. Goście nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, a drużyną dyktującą warunki gry była Stal.

Stalowcy rozegrali najlepsze spotkanie w tym sezonie i zostali za to nagrodzeni trzema punktami. Pierwsze pięć minut należało do przyjezdnych, którzy zepchnęli Stal do defensywy. Podopieczni Władysława Łacha szybko się jednak otrząsnęli i w 17. minucie objęli prowadzenie. Kamil Gęśla pociągnął z piłką lewą stroną, podał do Longinusa Uwakwe, a ten otworzył wynik spotkania. Od tego momentu na boisku istniała praktycznie tylko Stal. Gospodarze raz za razem sunęli z atakami na bramkę rywali, co przyniosło efekt w 25. minucie. Tym razem Uwakwe zrewanżował się Gęśli, a ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości podwyższył wynik spotkania.

Po przerwie GKS za wszelką cenę chciał odrobić straty, ale w niedzielę był po prostu słabszy od Stali. Choć kto wie, jakby potoczyłyby się losy meczu, gdyby w 65. minucie strzał Żbikowskiego wylądował w siatce zamiast na poprzeczce bramki strzeżonej przez Tomasza Wietechę. Szczęście było jednak po stronie gospodarzy.

Pięć minut po uderzeniu Żbikowskiego było już po meczu. Trzecią bramkę dla miejscowych strzelił Abel Salami. Akcję na 3:0 rozpoczął Tadeusz Krawiec, który podał piłkę do Krystiana Lebiody, a ten uderzył ją wzdłuż linii bramkowej. Salamiemu nie pozostało więc nic innego, jak tylko skierować ją z bliska do siatki. Chwilę później nigeryjski napastnik mógł zdobyć swoją drugą bramkę w meczu, ale przegrał pojedynek sam na sam z Kafką.

Bramki: Uwakwe (17.), Gęśla (25.), Salami (70.)

Stal: Wietecha - Wieprzęć Ż , Gheczy, Maciorowski, Lebioda, Iwanicki, Uwakwe, Krawiec, Trela (80. Stręciwilk), Gęśla (65. Nakoulma), Salami Ż (89. Pałkus)

GKS Jastrzębie: Kafka - Woźniak, Jędrzejczyk Ż , Grabczyński, Pielorz, Wilczek (61. Rusinek), Foszmańczyk, Adaszek (61. Sałek), Małkowski (46. Ciemięga), Narwojsz, Żbikowski

Sędziował: Jan Małyszek (Lublin)

Widzów: 1,8 tys.

Pozostałe wyniki i tabela w "Gazecie Sport".

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.