Hokejowy wynik na Twardowskiego

IV liga piłkarska: Pogoń strzeliła siedem bramek i zasłużenie wygrała.

Kolejnym i wyjątkowo efektownym zwycięstwem szczeciński zespół potwierdził swoją przewagę na czwartoligowymi rywalami. Po spotkaniu zakończonym wynikiem 7:3 trudno narzekać na skuteczność, ale gdyby nasi atakujący zachowali nieco więcej spokoju pod bramką rywala, byłaby dwucyfrówka.

Co istotne - drugie i trzecie trafienie gości to efekt błędów naszego bramkarza przy strzałach z rzutów wolnych z ponad 20 metrów. To uzupełnia przebieg meczu. Od początku stroną dyktującą warunki byli gospodarze i choć przez kilka minut przegrywali - Marek Lewandowski wykorzystał jedenastkę po faulu Tomasza Parzego - to widać było, że Sokół nie jest w stanie im poważniej zagrozić. Pyrzyczanie koncentrowali się na defensywie, sporadycznie wyprowadzając kontry, czy raczej grając "na uwolnienie".

Taka taktyka już się nie sprawdza w starciach z Pogonią. Szczecinianie błyskawicznie odrobili straty, a znów niezawodny był Paweł Skrzypek. Po raz kolejny doświadczony obrońca znakomicie zachował się pod bramką rywala, a swoją dobrą formę potwierdził wieloma udanymi interwencjami w całym spotkaniu.

Nasi defensorzy radzili sobie na tyle dobrze, że coraz większa ilość piłkarzy angażowała się w akcje ofensywne. Lewym skrzydłem szarżował Łukasz Skórski, na prawym radził sobie Parzy, z dystansu uderzał Jarosław Norsesowicz, ładnie dogrywał Biliński. Aktywni byli też napastnicy - Filip Kosakowski i Tomasz Rydzak łatwo wypracowywali sytuacje, lecz równie łatwo je marnowali. Koronkowe akcje kończyły się najczęściej wybiciem piłki, kilka razy udało się wywalczyć rzut rożny. Wreszcie na dynamiczną solową akcje zdecydował się Rydzak - efektownym zwodem uwolnił się od obrońcy i z kilku metrów nie dał szans bramkarzowi. I od tego momentu portowcom było już dużo łatwiej, grali z rozmachem co zaowocowało bardzo efektownym zwycięstwem.

- Liczyliśmy się z tym, że gospodarze od początku zaatakują. Szkoda, że nie mogliśmy zagrać w pełnym składzie, a z konieczności zagrało kilku juniorów - tłumaczył Marek Lewandowski, kapitan Sokoła. - Prosiliśmy Pogoń o przełożenie spotkania, bo nasz trener i jego syn mają rodzinną uroczystość i nie mogli przyjechać. Szkoda, że decyzja szczecińskiego klubu była negatywna. Pogoń zaprezentowała się bardzo dobrze i myślę, że bez problemów awansuje.

Po meczu z Sokołem szkoda tylko głupio straconych bramek i czerwonej kartki Tomasza Parzego (brutalny faul). Doświadczonego pomocnika zabraknie w meczu na szczycie, za tydzień na Twardowskiego przyjeżdża lider - Sława Sławno.

Pogoń Szczecin - Sokół Pyrzyce 7:3 (3:1)

Bramki. Pogoń: Skrzypek (11.), Rydzak (36.), Parzy (44.), Kosakowski (64.), Biliński (68. - karny), Winiarz (76. - samobój), Przewoźniak (88.). Sokół: Lewandowski (5. - karny), Więcek (77. z rzutu wolnego), Hackiewicz (80. z rzutu wolnego).

Pogoń: Łapczyński - Radtke (30. Wojtowicz), Skrzypek, Walburg Ż , Jarymowicz, Parzy CZ (80.), Norsesowicz Ż (79. Orłowski), Biliński (73. Kowal), Skórski (46. Przewoźniak), Rydzak, Kosakowski.

Sokół: Halarewicz - Klubikowski Ż , Lewandowski CZ (66.), Winiarz, Usarek (39. Okraska), Bielicki, Hackiewicz Ż , Więcek, Pluta (87. Panasiuk), Pataki, Malewo (46. Piguła Ż ), Magnuski.

Sędziował: Michał Woś

Widzów: 2000

8. kolejka

Pogoń Szczecin - Sokół Pyrzyce 7:3, Stal Szczecin - Wybrzeże Rewal 2:2, Lech Czaplinek - Victoria Przecław 0:2, Błękitni Stargard - Darzbór Szczecinek 1:0, Dąb Dębno - Leśnik Manowo 2:0, Astra Ustronie Morskie - Piast Choszczno 2:1, Ina Goleniów - Energetyk Gryfino 3:3, Gryf Kamień Pomorski - Pogoń Barlinek 1:0, Victoria Sianów - Sława Sławno 1:1.

Copyright © Agora SA