Odra zagra z wicemistrzem Polski

Piłkarze opolskiej Odry w dwa dni rozegrają dwa mecze, w sobotę o ligowe punkty w Bielsku-Białej, a w niedzielę towarzysko w Opolu z PGE GKS-em Bełchatów.

Charytatywny sparing z wicemistrzem Polski doszedł do skutku dzięki porozumieniu prezesów zarządu BOT Elektrowni Opole Henryka Majchrzaka oraz zarządu BOT Kopalni Węgla Brunatnego w Bełchatowie Jacka Kaczorowskiego, a także kierownictwa obu klubów. Okazją do rozegrania spotkania są obchody Dnia Energetyka, a całkowity dochód z imprezy zostanie przekazany poprzez Caritas Diecezji Opolskiej poszkodowanym w wyniku ostatnich klęsk żywiołowych. Dla opolskich kibiców mecz będzie przedsmakiem emocji pucharowych, oba zespoły bowiem zmierzą się w III rundzie Pucharu Polski, choć należy się spodziewać, że w obu ekipach wystąpią zawodnicy raczej rzadziej mający okazję do gry. W przypadku Odry nie ma się co dziwić, zanim bowiem dojdzie do pojedynku z wicemistrzem kraju, piłkarzy czeka ważne spotkanie ligowe w Bielsku-Białej. - Marketingowo mecz z Bełchatowem jest dobrym pomysłem, silny przeciwnik, szczytny cel, w takich imprezach chcemy oczywiście brać udział - mówi trener opolan Witold Mroziewski. - Niestety, pod względem sportowym ten pojedynek nic nam nie daje, a termin, który nie był z nami konsultowany, jest bardzo niefortunny. Nie mamy tak dużej kadry, aby zagrać na dwa składy, a dwa mecze w dwa dni są dla piłkarza prawdziwym zabójstwem - stwierdza.

Na szczęście piłkarze najpierw zagrają spotkanie ligowe z Podbeskidziem. Po trzech ostatnich zwycięstwach (dwóch w lidze i jednym w pucharze) atmosfera w drużynie wyraźnie się poprawiła, a opolanie chcą walczyć o podtrzymanie dobrej passy. Podobny cel mają także przeciwnicy, którzy w lidze wygrali dwa ostatnie pojedynki (z GKS-em Jastrzębie i Polonią Warszawa). - Dla mnie Podbeskidzie jest pewnym objawieniem tego sezonu, zdobyli już 13 punktów i gdyby nie kara za udział w korupcji [sześć punktów ujemnych na starcie rozgrywek - red.], byliby w czołówce. Nie ulega wątpliwości, że górale są bardzo waleczni, i uczulam swoich piłkarzy, że kto odpuści walkę, ten przegra - podkreśla szkoleniowiec. Na szczęście będzie on miał do dyspozycji wszystkich swoich piłkarzy, gdyż do zdrowia powraca kontuzjowany Marek Tracz. - Jedzie z nami do Bielska-Białej, ale w podstawowym składzie jeszcze nie zagra. Nie jest gotowy na taki wysiłek - kończy.

Odra Opole - PGE GKS Bełchatów

Niedziela, stadion przy ul. Oleskiej, godz. 14

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.