Bełchatów kontra Dnipro
W ostatnich meczach
PGE GKS Bełchatów miał ogromne kłopoty ze strzelaniem goli. Na szczęście mało też tracił i jeśli dziś zachowa czyste konto, awansuje. Dwa tygodnie temu wicemistrz Polski zremisował na Ukrainie z Dnipro Dniepropietrowsk 1:1, mimo że nie był faworytem, a na dodatek grał w osłabionym składzie. Teraz to trener Orest Lenczyk może skorzystać ze wszystkich najlepszych graczy, a kłopoty ma przeciwnik.
W Dnipro nie zagra napastnik Andriej Worobiej, pozyskany niedawno z Szachtara Donieck. Nie w pełni sił są też dwaj kluczowi gracze: Konstantin Krawczenko i przede wszystkim strzelec gola w pierwszym meczu, uważany za najlepszego zawodnika ligi - Sergiej Nazarenko. Ale obaj do Bełchatowa przyjechali, więc nie wiadomo czy pogłoski o ich kłopotach nie są czasem zasłoną dymną.
Szansa bełchatowian jest tym większa, że Dnipro po piorunującym początku sezonu i sześciu ligowych wygranych z rzędu niespodziewanie traci punkty. W ostatniej kolejce zremisował bezbramkowo z Zakarpatią Użgorod. Jak osiągnąć taki rezultat? - Postanowiłem zagrać tak, jak drużyna z Bełchatowa w Dniepropietrowsku, czyli bronić się i liczyć na kontry - mówi Piotr Kuszłyk, trener Zakarpatii, beniaminka ekstraklasy. - Z Dnipro nie można pójść na wymianę ciosów, bo to się zwykle źle kończy. Poza tym zaryzykowałem i dałem indywidualnego opiekuna Nazarence. Udało się.
- To cenna wskazówka, przekażę ją trenerowi Lenczykowi - mówi Jerzy Ożóg, prezes PGE GKS.
Groclin gra z Tobołem
- Po zwycięstwie 1:0 na wyjeździe mamy dobrą pozycję wyjściową, ale Toboł to naprawdę silna drużyna - mówi trener Groclinu Jacek Zieliński. Wszyscy w Grodzisku szykują się do ciężkiego boju, łącznie z wracającym do drużyny po kontuzji Adrianem Sikorą.
Drużyna z położonego w głębokiej Azji Kustanaju liczy na pierwsze w historii mistrzostwo kraju. Na razie jest wiceliderem z 3 pkt straty, ale ma jeden mecz zaległy. Toboł jak burza przeszedł przez Puchar Intertoto, w którym pokonał OFI
Kreta i Slovan Liberec. - Oglądałem oba spotkania wyjazdowe. W Czechach Kazachowie wygrali, bo grali bardzo mądrze. Na Krecie rywal gniótł niemiłosiernie, a oni umiejętnie skontrowali - opowiada Zieliński.
- Wolimy grać u siebie, ale skoro nie wyszło nam w pierwszym meczu, to z całych sił będziemy chcieli odrobić straty w rewanżu - mówi szkoleniowiec Kazachów Dmitrij Ogaj. Po konferencji spytał Zielińskiego: "Czy wasz Lato to rodzina Grzegorza Lato?". Grodziski trener wytłumaczył: "Nie, Grzegorz jest z Mielca, a Jarek ze Świdnicy".
Transmisja z Grodziska w TVP 2 o 16.45
Typują bukmacherzy
Groclin | - | Toboł Kostanaj |
1 | x | 2 |
1,53 | 3,5 | 5,5 |
PGE GKS | - | Dnipro |
1 | x | 2 |
2,1 | 2,87 | 3,3 |