Smolarek negocjuje umowę z Racingiem

W czwartek wieczorem reprezentant Polski Ebi Smolarek dotarł do Santander, gdzie negocjuje kontrakt z Racingiem, 10. klubem poprzedniego sezonu Primera Division. Obie strony są bardzo zdeterminowane, by podpisać umowę.

Piątkowy "Super Express" podał, że Smolarek ma zarabiać w Santander 1,5 mln euro rocznie i ma szansę na dodatkowe bonusy za strzelone bramki. Polak chce odejść z Borussi Dortmund. Wyjeżdżając z klubu, oznajmił, że więcej w nim nie zagra. Racing, który niedawno sprzedał serbskiego napastnika Zigicia do Valencii za 20 mln euro, ma pieniądze na transfery, ale tego lata nie dokonał jeszcze ani jednego. W środę nowy trener klubu Marcelino Garcia Toral powiedział "Marce", że jeśli sytuacja się nie zmieni, jego drużyna będzie kandydatem do spadku.

Marcelino widział grę Smolarka na wideo i Polak zrobił na nim wrażenie. W czwartek Racing wypożyczył z Espanyolu stopera Sergia Sancheza, ale z napastnikami wciąż jest krucho. Przedstawiciele klubu byli w środę w Belgii, by oglądać w meczu z gospodarzami w ramach eliminacji do Euro 2008 Serba Milana Jovanovicia. Chcą wypożyczyć z Realu Madryt Rubena de la Reda, bardzo zależy im też na Smolarku. W niedzielę startuje Primera Division, a Racing gra hitowy mecz z Barceloną. Działacze z Santander wierzą, że Polak usiądzie w nim chociaż na ławce rezerwowych i w razie czego wyjdzie na boisko. Kłopot ze Smolarkiem polega jednak na tym, że sprzedając go, Borussia musi oddać 50 proc. kwoty Feyenoordowi Rotterdam - poprzedniemu klubowi Smolarka. Zdaniem "Super Expressu" Racing zapłaci za Polaka 4,8 mln euro. Jeśli tak się stanie, to na konto Borussi trafi 2,4 mln.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.