Upalne treningi piłkarzy Ruchu Chorzów

Lejący się z nieba żar nie zmienił grafiku treningów chorzowskich piłkarzy. Zespół trenował we wtorek dwa razy. Pierwsze zajęcia zakończyły się niemal w samo południe!

- Przypomniały mi się czasy, gdy grałem w Izraelu. Da się wytrzymać - uśmiecha się Remigiusz Jezierski, który ma za sobą grę w Hapoelu Beer-Sheva i Hapoelu Bnei Sachnin. - Dobrze wspominam tamte czasy. W Izraelu gra się radosną piłkę, dużo drybluje, tak jak lubię - dodaje.

Wysoka temperatura to także nie nowość dla trenera. Duszan Radolsky pracował już bowiem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. - Było tak upalnie, że zajęcia rozpoczynaliśmy dopiero wieczorem. Od morza wiała już wtedy lekka bryza. W czasie największego skwaru wyjechaliśmy do Europy. Pamiętam, że zgrupowanie kosztowało 200 tysięcy dolarów! - wspomina Słowak.

Do zespołu dołączyli Sebastian Nowak i Łukasz Janoszka. Nowak był ostatnio na testach w Górniku Zabrze. O jego przyszłości dyskutują teraz działacze obu klubów. Z naszych informacji wynika, że Ruch chce za swojego gracza zbyt dużo. - Za pół roku kończy mi się kontrakt. Nie ukrywam, że chciałbym już wiedzieć na czym stoję - mówi piłkarz.

Janoszka jeszcze kilka dni temu grał w młodzieżowych mistrzostwach świata w Kanadzie. - Grał to może za duże słowo - uśmiecha się. - Sam pobyt w Kanadzie był dla mnie wielkim przeżyciem. Dużo zyskałem. Jak wiele? Przekonamy się już po starcie ligi - dodaje.

Pisaliśmy już, że na Cichej czekają jeszcze na Serba Jovana Ninkovicia i i Konrada Gołosia z Wisły Kraków. Gołoś zdradza, że ma też oferty innych klubów z naszego regionu (prawdopodobnie Górnika i Zagłębia) na razie jednak walczy o miejsce w kadrze Wisły. Przyszłość piłkarza może się wyjaśnić już dziś.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.