Dawid Janczyk: Moskwa od dziś

Nie miałem wielkiego wpływu na wybór klubu. Na pewno jednak przejście do CSKA to awans sportowy - mówi 20-letni napastnik, który za 4 mln euro odchodzi z Legii. Strona internetowa moskiewskiego klubu poinformowała, że Dawid Janczyk podpisał pięcioletnią umowę

Janczyk w sobotę przyleciał z Kanady, gdzie z reprezentacją Polski do lat 20 brał udział w mistrzostwach świata. Drużyna zakończyła udział na 1/8 finału, ale dla młodego napastnika międzynarodowa przygoda dopiero się rozpoczęła. Na Okęciu padał z nóg, jednak dzielnie stawił czoła pytaniom przedstawicieli prasy. Kilka godzin później złożył podpis na kontrakcie z CSKA. Następnie poleciał do Monachium, gdzie badania medyczne przechodził zespół z Moskwy. Dziś po raz pierwszy ma stawić się w klubowej siedzibie. Zadebiutować w nowych barwach może już w najbliższy weekend - w ligowym spotkaniu z Lokomotiw Moskwa.

Został pan najdroższym piłkarzem sprzedanym z polskiej ligi.

- To było duże zaskoczenie. Nie znam szczegółów, ale to na pewno też satysfakcja. Doniesienia o tym śledziłem poprzez internet. Trochę zaprzątało mi to głowę w trakcie turnieju, jednak chyba nie zaszkodziło. Strzeliłem trzy gole i mam prawo być zadowolony.

Podobno chciało pana także Atletico Madryt.

- Nie miałem wielkiego wpływu na wybór klubu. Nawet, gdybym wolał trafić do Madrytu, to jedyna konkretna propozycja przyszła z Moskwy.

Wpływ na decyzję o odejściu z Legii miało wyrzucenie jej z europejskich pucharów? CSKA gra w eliminacjach Ligi Mistrzów.

- Strasznie żal mi kolegów, że w tak niemiłych okolicznościach stracili szansę pokazania się w Europie. Ludzie jadą za drużyną tyle kilometrów i potem w Wilnie tak się zachowują. Trudno zrozumieć powody, dlaczego tak robią, bo szkodzą klubowi i drużynie. Ale to na moją decyzję nie miało wpływu. Była bardzo dobra oferta. Korzystna także dla Legii.

W Legii nie zawsze występował pan w podstawowym składzie. W CSKA będzie jeszcze trudniej. W ataku grają tam bardzo dobrzy Brazylijczycy - Jo i Vagner Love. Pierwszy też był na mistrzostwach w Kanadzie. Drugi we właśnie zakończonym turnieju Copa America w dorosłej drużynie Brazylii. I zagrał bardzo dobrze w wygranym przez Brazylijczyków finale z Argentyną.

- Nie boję się rywalizacji. Walka o miejsce wpływa na mnie mobilizująco. CSKA to silna drużyna, w której występuje wielu doświadczonych piłkarzy. Najważniejsze to ustabilizować formę, bo do tej pory miewałem z tym kłopoty.

Nie żal panu odchodzić?

- Żal, ale takie jest życie. Żal zostawiać rodziców, przyjaciół. Ale muszę z tym sobie poradzić.

A jak u pana z rosyjskim?

- Nigdy nie byłem w Rosji i w tym języku w ogóle nie mówię. Ale szybko się nauczę.

Dawid Janczyk

Ur. 23 września 1987 r. w Nowym Sączu

Wzrost/waga: 181 cm/80 kg

Pozycja na boisku: napastnik

Kluby: Sandecja Nowy Sącz (2003-05), Legia Warszawa (2005-07, kontrakt do 30.06.2008), CSKA Moskwa (2007 - kontrakt do 30.06.2012)

W Legii: 58 meczów/14 goli (Liga: 42/9, Puchar Polski 4/2, Puchar Ligi 5/3, Puchar Mistrzów 3/0, Puchar UEFA 4/0)

Debiut w Legii: 24.07.2005 z Arką w Gdyni 0:0 (liga)

Ostatni mecz w Legii: 1.06.2007 z Górnikiem Łęczna w Warszawie 0:2 (Puchar Ligi)

Sukcesy: mistrzostwo Polski 2006, 3. miejsce 2005 i 2007 z Legią

Reprezentacja: z kadrą U-19 udział w mistrzostwach Europy w Polsce (3 gole) i z U-20 w mistrzostwach świata w Kanadzie (3 gole). W reprezentacji młodzieżowej 24 mecze/22 gole

Legia kupiła go dwa lata temu za 5,5 tys. euro (8 tys. dol, 22 tys. zł) teraz sprzedaje go za ok. 4 mln euro (5,5 mln dol, 15 mln zł)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.