Brazylia pokonana!

Sensacja na otwarcie mundialu do lat 20. Polacy pokonali w Montrealu Brazylię 1:0, choć przez ponad godzinę grali w dziesiątkę. We wtorek zmierzą się z USA

Brazylijczycy to czterokrotni mistrzowie świata w tej kategorii wiekowej i obok Argentyny murowani kandydaci do złota. Drużynę tworzą wschodzące gwiazdy. Niektóre już grają w czołowych europejskich klubach (jak Marcelo z Realu Madryt czy Jo z CSKA Moskwa), o inne potęgi się biją (Alexandre'a Pato chce Chelsea).

Ale młodzi Polacy się nie przestraszyli. Przeciwnie, to oni przestraszyli rywali. Ruszyli na nich agresywnie, czasem wręcz przekraczając granicę brutalności, pressing stosowali daleko od własnej bramki.

Grali spokojnie i dość łatwo rozbijali ataki Brazylijczyków. Już w 9. min Krzysztof Król, lewy obrońca rezerw Realu, uderzył zza pola karnego. Niecelnie. Brazylijczycy odpowiedzieli strzałem Jo. Świetnie interweniował jednak Bartosz Białkowski, najbardziej doświadczony wśród Polaków, bramkarz angielskiego drugoligowca z Southampton.

Niespełna kwadrans później 30 metrów przed bramką "Canarinhos" sfaulowany został Dawid Janczyk. Do piłki podszedł najmłodszy w drużynie, 17-letni Grzegorz Krychowiak z Bordeaux. I fantastycznym strzałem nie dał szans Cassio.

Brazylijczycy byli w szoku. I szybko zyskali przewagę, bo za niepotrzebny atak na ścięgno Achillesa Leandro Limy z boiska wyleciał Król. Był zrozpaczony. Wykonał nieokreślony gest w stronę sędziego, jakby chciał protestować, a zarazem wiedział, że jest za późno. Schodząc do szatni, szlochał.

Koledzy zrobili wszystko, by nie miał wyrzutów sumienia. Brazylijczycy nacierali wściekle, lecz mało płynnie, w czym duża zasługa Polaków - wspaniale się asekurujących, walczących z poświęceniem o każdą kępę sztucznej trawy, mądrze kierowanych przez stoperów Fojuta i Strugarka.

- Nasza gra wcale nie była zła. Stworzyliśmy więcej sytuacji podbramkowych, a jednak nie mogliśmy się przebić przez obronę rywali. Kiedy mieliśmy przewagę liczebną, staraliśmy się grać skrzydłami, ale to nic nie dało. Gratuluję Polsce kapitalnej gry w defensywie - mówi trener Nelson Rodrigues.

We wtorek biało-czerwoni zagrają z mistrzami Ameryki Północnej USA, którzy zremisowali z mistrzami Azji, Koreą Płd. 1:1. Do ćwierćfinału awansują dwa najlepsze zespoły z każdej grupy oraz cztery najlepsze z trzecich miejsc.

Zobacz, co po meczu powiedzieli trenerzy Polski i Brazylii

 

Emocjonalna relacja Z czuba

Polska - Brazylia 1:0 (1:0)

Bramka: Krychowiak (23., rzut wolny)

 

Czerwona kartka: Krzysztof Król (27., za drugą żółtą).

 

Sędziował: Howard Webb (Anglia).

 

Widzów: ok. 50.000.

 

Polska: Bartosz Białkowski - Ben Starosta, Jarosław Fojut, Krzysztof Strugarek, Krzysztof Król - Artur Marciniak, Adam Danch, Grzegorz Krychowiak (90. Jakub Feter), Tomasz Cywka (61. Mariusz Sacha) - Patryk Małecki, Dawid Janczyk (73. Łukasz Janoszka)

 

Brazylia: Cassio - Eduardo, Luizao, David Marinho, Roberto (78. Adriano) - Leandro Lima, Renato Augusto, Alexandre Pato, Ji Parana (17. Carlos Eduardo), Carlao (66. Marcelo) - Jo

Statystyki

Remis w polskiej grupie

 

Korea Płd. - USA 1:1 (1:1)

 

Bramki: Young-Rok (38.)- Danny Szetela (16.)

 

Żółte kartki: Lee Sang-Ho, Choi Chul-Soon - Robbie Rogers, Danny Szetela

Tabela:

W grupie E bez goli

W pierwszym dniu mistrzostw grała także grupa E. Tam zanotowano dwa bezbramkowe remisy. Takimi wynikami zakończyły się spotkania Argentyny z Czechami oraz Korei Płn. z Panamą.

Argentyna - Czechy 0:0

 

Korea Płn. - Panama

Tabela:

 

Zobacz nasz serwis MŚ U-20

Reprezentacja Polski U-20 na mistrzostwach w Kanadzie...
Copyright © Agora SA