Rostislav Chudik trenerem siatkarzy Delekty

We wtorek lub najpóźniej w środę Słowak Rostislav Chudik ma podpisać umowę z bydgoskim klubem. Już z nowym szkoleniowcem Delekta chce rozpocząć rozmowy z kolejnymi zawodnikami

- Jesteśmy praktycznie już dogadani. Można powiedzieć, że mamy już trenera - mówił wczoraj z ulgą Marek Kaźmierczak, dyrektor bydgoskiego klubu. O rozmowach Delekty z Chudikiem informowaliśmy już w poniedziałek. Wtedy jednak działacze czekali na odpowiedź Słowaka. W niedzielę późnym wieczorem były trener Mostostalu Kędzierzyn-Koźle zadzwonił i wstępnie zaakceptował warunki klubu. Teraz pozostaje jeszcze tylko podpisanie umowy.

Trener Chudik obecnie wraz z kadrą B Słowacji, której jest szkoleniowcem przebywa na obozie w Spale. Właśnie tam ma dojść do jego spotkania z bydgoskimi przedstawicielami klubu. - Jedziemy do Bełchatowa na spotkanie klubów Polskiej Ligi Siatkówki. Będzie zatem okazja podjechać do Spały i załatwić definitywnie sprawę kontraktu z trenerem - dodaje Kaźmierczak.

Zarówno on, jak i pozostali włodarze Delekty mają powody do zadowolenia. Po odejściu dotychczasowego szkoleniowca Wiesława Popika, były poważne problemy ze znalezieniem jego następcy. Jako pierwszy odmówił były opiekun siatkarek Centrostalu Piotr Makowski. Także negocjacje z innymi kandydatami kończyły się fiaskiem. Udało się dopiero z Rostisłavem Chudikiem.

Bardzo możliwe, że razem z nowym szkoleniowcem (jest też menedżerem siatkarskim) w naszym klubie pojawią się także gracze z Czech i Słowacji. Kiedy w 2004 r. obejmował stanowisko trenera Mostostalu w Kędzierzynie-Koźlu pojawili się też Stanislav Vartovnik (w minionym sezonie bez powodzenia grał w Delekcie), Karol Sramek i Tomasz Kmet.

Być może teraz sytuacja się powtórzy. Bydgoscy działacze potwierdzili, że interesują się przyjmującym Martinem Sopko, który w poprzednim sezonie bronił barw spadkowicza z PLS Gwardii Wrocław, a obecnie razem z drugą reprezentacją Słowacji i Chudikiem przebywa w Spale.

- Podobno należy tam do najlepszych siatkarzy, ale z drugiej strony też nie wiadomo, jaki poziom prezentuje ta drużyna - kończy Kaźmierczak.

Mówi Rostislav Chudik

Pozostały detale

Waldemar Wojtkowiak: Można już pana nazywać trenerem siatkarzy Delekty?

Rostislav Chudik*: Na to jest jeszcze trochę za wcześnie. Co prawda rozmawiałem z prezesem Piotrem Sieńko i innymi ludźmi z zarządu, ale jeszcze nic nie zostało podpisane. Chociaż muszę przyznać, że prawdopodobnie będę pracował w Bydgoszczy. Pozostały jeszcze do uzgodnienia detale.

Śledził pan ostatnio rozgrywki Polskiej Ligi Siatkówki?

- Oczywiście. Ta liga z roku na rok jest mocniejsza. Coraz większe pieniądze są w nich wkładane i to przynosi efekty. Mam sporo przyjaciół w Polsce, których często odwiedzałem, a przy okazji bywałem też na meczach. Można mnie było zobaczyć w halach w Kędzierzynie-Koźlu, Jastrzębiu, czy też w Rzeszowie.

A Delektę pan widział?

- Dwa razy oglądałem spotkania zespołu z Bydgoszczy. Dlatego też sporo wiem, o tej drużynie, chociaż mam też świadomość, że pewnie w tym roku skład ulegnie zmianie.

Jest pan trenerem, czy menedżerem zawodników?

- Przede wszystkim trenerem i to jest najważniejsze. Dopiero potem menedżerem. Zresztą nie zajmuje się tym drugim dla jakichś wielkich zysków. Po prostu pomagam zawodnikom znaleźć dobry klub. Dzięki temu mogą się wypromować i potem trafić do reprezentacji. Czasem też zwracają się do mnie trenerzy klubowi z prośbą o polecenie im gracza na konkretną pozycję.

Czy jeśli będzie pan szkoleniowcem Delecty, to możemy spodziewać się w Bydgoszczy napływu graczy z Czech i Słowacji?

- Trudno w tej chwili mówić o konkretach. Nie wiadomo np. kto zostanie w drużynie i na jakie pozycje będzie klub potrzebował siatkarzy. Podobno ciągle waha się Stanisław Pieczonka. Jeśli odejdzie, to należy szukać przyjmującego. Jeśli zostanie, to nie będzie takiej potrzeby.

W gronie kandydatów do gry w Delekcie wymienia się pana rodaka Martina Sopko.

- Ściągnięcie Martina nie będzie łatwe, bo on ma dobrą propozycję z Turcji. Zresztą ewentualne transfery zależą w dużej mierze od finansów klubu. Wiadomo, że dobry zawodnik nie jest tani. Poza tym jest już trochę późno. Sporo niezłych siatkarzy podpisało już umowy, ale trzeba być i tak optymistą.

*Rostislav Chudik - były rozgrywający reprezentacji Słowacji, grał także w klubach w Turcji, Czechach i Szwajcarii. Pracę trenerską zaczynał jako asystent w drużynie z Brna, potem pracował w zespołach z Żyliny i Opawy (brązowy medal mistrzostw Czech). W sezonie 2004/2005 prowadził Mostostal Kędzierzyn-Koźle. Obecnie jest szkoleniowcem drugiej reprezentacji Słowacji.

Copyright © Agora SA