Weekend Grand Prix w Monako wyjątkowo zaczyna się w czwartek, żeby w piątek otworzyć jeszcze ulice księstwa i uniknąć kompletnego paraliżu i tak już zapchanego Monte Carlo. Polak z BMW Sauber startuje w Monako po raz pierwszy jako wyścigowy kierowca Formuły 1, ale na ulicznym torze między portem a kasynami nie jest debiutantem. W 2005 r. zajął tam piąte miejsce, ścigając się w World Series by Renault, w której wygrał potem klasyfikację generalną.
Doskonały wynik Polak osiągał także na ulicznym torze w Makau - azjatyckim odpowiedniku Monte Carlo. Tamtejszy wyścig traktowany jest jako nieoficjalne mistrzostwa świata Formuły 3, a Kubica dwa razy zajmował w nich drugie miejsce. - Zawsze radziłem sobie na torach ulicznych - mówi Kubica. - Grand Prix Monako to wielkie wyzwanie i nie mogę się już doczekać, żeby przekonać się, jak nam pójdzie. W Monako jeździłem bolidem F1 w zeszłym roku na treningach, ale mieliśmy wtedy kłopoty techniczne - przypomniał Polak.
W bolidach BMW Sauber specjalnie na wyścig w Monako wprowadzono wiele zmian, bo uliczny tor wymaga innych ustawień - przede wszystkim maksymalnej siły docisku do podłoża. Dlatego Kubica i Nick Heidfeld pojadą z nowymi przednimi skrzydłami, kanałami chłodzenia hamulców, zmodyfikowanym tyłem oraz nowym systemem kierowniczym.
Dzisiaj dwie sesje treningowe, w sobotę kwalifikacje, a w niedzielę wyścig. Transmisje i relacje w Polsacie oraz w stacjach z nim związanych.