NBA: szok w Dallas

Najlepszy zespół sezonu zasadniczego NBA, Dallas Mavericks, przegrali w pierwszym meczu play-off z Golden State Warriors 85:97. Niespodzianką zakończył się również mecz w San Antonio, gdzie Spurs przegrali z Denver Nuggets 89:95.

Warriors jako jedyny zespół w lidze wygrali z Dallas wszystkie spotkania w sezonie zasadniczym. Były trener Dallas, Don Nelson trzykrotnie ograł swojego następcę Avery'ego Johnsona. W sumie w ośmiu ostatnich spotkaniach tych drużyn aż siedem razy górą było Golden State.

Bohaterem meczu w Dallas był Baron Davis, który rzucił 33 punkty, miał 14 zbiórek i osiem asyst. Znakomity mecz rozegrali także Stephen Jackson, który zdobył 23 "oczka" i Jason Richardson z 13 punktami. - Jesteśmy głodni sukcesu i nie mamy nic do stracenia - stwierdził po meczu Davis.

Zaskoczeniem była decyzja Johnsona o wstawieniu do pierwszej piątki Deveana George'a w miejsce Ericka Dampiera. Miało to zniwelować przewagę szybkości Golden State, ale przyniosło opłakane rezultaty. Do przerwy gospodarze mieli zaledwie 29-procentową skuteczność z gry i remisowali z niżej notowanym rywalem 38:38.

Trzecia kwarta to popis Davisa, który zdobył 19 punktów trafiając wszystkie trzy próby za trzy punkty. To głównie dzięki niemu Warriors wyszli na prowadzenie 72:66 na koniec tej odsłony. W czwartej partii gospodarze rzucili się do odrabiania strat, ale udało im się jedynie zbliżyć na dwa punkty przy stanie 78:80. Od tego momentu na parkiecie królowali już jednak goście, którzy zdobyli 17 punktów przy zaledwie siedmiu Dallas. Ponownie w głównej roli wystąpił Davis.

W zespole Mavericks najlepiej spisał się Josh Howard, który rzucił 21 punktów i miał 13 zbiórek. Dobry mecz rozegrał także Devin Harris, który zdobył 19 "oczek". Rozczarował za to lider gospodarzy Dirk Nowitzki, który trafił zaledwie cztery z szesnastu rzutów i zakończył mecz z dorobkiem 14 punktów.

- Na szczęście decydują cztery zwycięstwa, a nie jedno - powiedział po meczu Avery Johnson, trener Dallas. - Pokazaliśmy wielokrotnie, że potrafimy się podnieść po porażce i tak samo będzie tym razem. W podobnym tonie wypowiadał się szkoleniowiec gości, Don Nelson, który podkreślił, że przed jego zawodnikami jeszcze wiele pracy. - To tylko jeden mecz - powiedział Nelson. - Wygląda na to, że czeka nas długa walka.

Falstart Spurs

- To wspaniały zespół, którego celem jest mistrzostwo i który nie podda się po jednej porażce - powiedział po niespodziewanym zwycięstwie nad San Antonio Spurs Allen Iverson z Denver Nuggets. Liderzy Denver, Iverson i Carmelo Anthony rzucili łącznie 61 punktów i poprowadzili swój zespół do wyjazdowego zwycięstwa 95:89. Znakomicie zagrał też Nene, który zdobył 13 punktów i miał 12 zbiórek. Niedzielnym zwycięstwem Denver podtrzymało znakomitą passę. W kwietniu wygrali już dziesiąte spotkanie, przegrywając zaledwie jedno.

Na niespełna osiem minut przed końcem meczu goście przegrywali trzema punktami, ale po kapitalnej grze zdobyli 15 punktów przy zaledwie dwóch rywali. Celny rzut Nene na 3:27 do końca meczu dał im dziesięciopunktowe prowadzenie 87:77. Spurs rzucili się jednak do ataku i zdobyli dwanaście punktów, tracąc tylko cztery. Na osiemnaście sekund przed końcem meczu trafienie Tima Duncana zmniejszył przewagę Nuggets do dwóch "oczek" przy stanie 91:89. Końcówka należała jednak do gości.

- Nie mam żadnego usprawiedliwienia - powiedział po meczu Duncan. - Po prostu rywale zagrali lepiej od nas.

Barbosa nie do zatrzymania

Pomimo 39 punktów Kobe'ego Bryanta Los Angeles Lakers przegrali na wyjeździe z Phoenix Suns 87:95. Najlepszym graczem gospodarzy był Brazylijczyk Leandro Barbosa, który rzucił 26 punktów. Znakomite spotkanie rozegrali też Amare Stoudemire (23 "oczka", 12 zbiórek), Steve Nash (20 punktów, 10 asyst) oraz Shawn Marion (16 punktów i 16 zbiórek).

Barbosa trafił dziesięć z 22 prób i zdobył 15 punktów w ciągu zaledwie pięciu minut w końcówce trzeciej i na początku czwartej kwarty. - Nie potrafiliśmy go zatrzymać - powiedział po meczu Kobe Bryant. - Broniliśmy fatalnie, a jego punkty napędzały rywali.

Wyniki niedzielnych meczów NBA

Konferencja wschodnia

 

Cleveland Cavaliers - Washington Wizards 97:82 (stan rywalizacji do czterech zwycięstw 1:0 dla Cleveland)

Konferencja zachodnia

 

Phoenix Suns - Los Angeles Lakers 95:87 (stan rywalizacji 1:0 dla Phoenix)

 

San Antonio Suprs - Denver Nuggets 89:95 (stan rywalizacji 1:0 dla Denver)

 

Dallas Mavericks - Golden State Warriors 85:97 (stan rywalizacji 1:0 dla Golden State)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.