Kto faworytem w I rundzie play-off NBA?

Rusza play-off NBA. Tytułu bronią Miami Heat, którzy rok temu pokonali w finale Dallas Mavericks 4:2. Mavericks zakończyli sezon zasadniczy z najlepszym bilansem w lidze i zagwarantowali sobie przewagę własnego parkietu przez cały play-off.

Końcowe tabele sezonu zasadniczego NBA

Kto wygra I rundę play-off - typuje Sport.pl

KONFERENCJA WSCHODNIA

Detroit (1) - Orlando (8)

Detroit to od kilku lat potęga na wschodzie, mimo że zmieniają się trenerzy (Flip Saunders za Larry'ego Browna) i ważni zawodnicy (Chris Webber za Bena Wallace'a). W sezonie zasadniczym Pistons wygrali wszystkie cztery mecze z Magic i teraz będzie tak samo. W Detroit wciąż tempo dyktuje Chauncey Billups, równo grają wszechstronni Richard Hamilton i Tayshaun Prince, a Rasheed Wallace z Webberem, wspierani Antonio McDyessem wcale nie są gorsi od formacji podkoszowej z Benem Wallacem. Poziom doświadczenia, szczególnie przydatnego w play-off - ogromny.

Tymczasem lider Magic Dwight Howard i pierwszy rozgrywający Jameer Nelson w play-off rozegrali w karierze zero meczów. Do tego w ostatnich meczach, kiedy Magic walczyli jeszcze o play-off, grali nierówno. Przeciwko Detroit tak nie można. W NHL młodzi i niedoświadczeni Pittsburgh Penguins urwali jeden mecz Ottawa Senators, ale Orlando się to nie uda.

Typ Sport.pl: 4:0 dla Detroit.

Na kogo/co zwrócić uwagę: Darko Milicić. 22-letni środkowy Orlando to były zawodnik Pistons. I - jak dotąd - ich największa pomyłka ostatnich lat. Pistons wybrali Serba z drugim numerem draftu w 2003 roku (z kolejnymi poszli Carmelo Anthony, Chris Bosh i Dwyane Wade). W ciągu dwóch i pół sezonów w Detroit Milicić zagrał w zaledwie 96 meczach - średnio rzucał po 1,6 pkt. na mecz. W trakcie półtora sezonu w Orlando Serb wystąpił w 110 meczach, w których przeciętnie zdobywał 7,8 punktu w meczu. Ma coś do udowodnienia.

Cleveland (2) - Washington (7)

Gdyby zdrowy był szalony lider Washington Wizards Gilbert Arenas (kontuzjowane kolano, czeka na operację), to mielibyśmy co najmniej powtórkę z poprzedniego sezonu (Cavaliers wygrali wówczas 4:2, ale po bardzo emocjonujących meczach). Teraz będą mieli łatwiej. LeBron James - bogatszy o doświadczenia sprzed roku, kiedy debiutował w play-off - mierzy w finał konferencji i teoretycznie ma łatwą drogę (Washington, a potem Toronto lub New Jersey). W praktyce w I rundzie nie powinien mieć problemów - Cavaliers mieli dobrą końcówkę sezonu, a Wizards... Przegrali osiem z ostatnich 10 meczów, a z wielkiego trio Arenas - Caron Butler - Antawn Jamison ostał się tylko ostatni. Butler (dwa tygodnie temu złamał rękę) twierdzi, że wróci na II rundę play-off. Nie będzie musiał.

Typ Sport.pl: 4:0 dla Cleveland.

Na kogo/co zwrócić uwagę: Darius Songaila. Skrzydłowemu Wizards udało mu się już zdobyć kosza barkiem, może teraz też coś wymyśli?

Toronto (3) - New Jersey (6)

Do Toronto wraca Vince Carter. Ale to już inne Toronto - Sam Mitchell jest kandydatem to nagrody dla trenera roku, Chris Bosh znów zrobił duży postęp i jest jednym z najlepszych podkoszowych ligi. Pozyskanie przed sezonem T.J. Forda z Milwaukee okazało się znakomitym interesem. Ale - tak jak w przypadku Orlando - brakuje doświadczenia. Bosh i trzeci strzelec Anhtony Parker w play-off jeszcze nie grali, Ford rok temu zaliczył pięć spotkań. Na dodatek skurczył się skład po kontuzjach Jose Garbajosy i Andrei Bargnaniego. A New Jersey? Przede wszystkim widowiskowe i skutecznie trio Carter, Jason Kidd i Richard Jefferson. Wystarczy na awans do II rundy, choć łatwo nie będzie.

Typ Sport.pl: 4:2 dla New Jersey

Na kogo/co zwrócić uwagę: zachowanie kibiców w Toronto i reakcje Cartera. Buczenie na pewno będzie, czy będą też frustracje lidera Nets?

Chicago (5) - Miami (4)

Najciekawsza para na wschodzie. Skomplikowany regulamin rozstawienia po rundzie zasadniczej stworzył sytuację, w której niżej rozstawione jest - mimo lepszego bilansu - Chicago. Ale to Bulls mają przewagę własnego parkietu. I kilku zawodników, którzy mogą wymęczyć i tak już poturbowanego Dwyane'a Wade (gra z niewyleczoną kontuzją barku). I Bena Wallace'a, który z przyjemnością ruszy na wojnę z Shaquillem O'Nealem.

Tylko, że to nie wystarczy. W poprzednim sezonie Miami pokonało w I rundzie Chicago 4:2 - teraz mistrzom będzie trudniej, ale się uda. Bo to Heat mają Wade'a, który - nawet z bólem barku - zaciśnie zęby i rzuci osiem punktów z rzędu. Chicago takiego gracza nie ma. A w siódmym, decydującym meczu, to właśnie gwiazdy będą decydować.

Typ Sport.pl: 4:3 dla Miami.

Na kogo/co zwrócić uwagę: Eddie Jones. Wrócił do Miami w trakcie sezonu. Może być kolejnym weteranem, który - tak jak rok temu Gary Payton i Alonzo Mourning - będzie dużym wsparciem dla liderów.

KONFERENCJA ZACHODNIA

Dallas (1) - Golden State (8)

Sezon zasadniczy był dla Dallas tylko przygotowaniem do play-off, a właściwie do finału. Trudno sobie wyobrazić finał Konferencji Zachodniej bez Mavericks, więc pierwszą przeszkodę powinni wziąć szturmem. Dallas wygrywało w końcówce sezonu kiedy grało bez Dirka Nowitzkiego i Jerry'ego Stackhouse'a, ale w pełnym składzie zrobili sobie próbę generalną pokonując San Antonio Spurs. Porażka z Golden State 82:111 w przedostatnim meczu? Tego nie liczymy. Dallas ma wszystkie elementy klasowego zespołu. Golden State finiszowało świetnie, Jasona Richardsona, Barona Davisa i Stephena Jacksona ogląda się świetnie. Ale już tylko przez cztery mecze.

Typ Sport.pl: 4:0 dla Dallas.

Na kogo/co zwrócić uwagę: Mark Cuban. Znany z prowokacyjnego stylu bycia (wypowiedzi, koszulki ze znaczącymi nadrukami) właściciel Dallas spotka się kilkakrotnie z Donem Nelsonem. Trenerem, który odchodząc z Dallas tak się pokłócił z Cubanem, że do tej pory są na siebie obrażeni. Jak będzie się więc zachowywał Cuban?

Phoenix (2) - LA Lakers (7)

Powtórka z poprzedniego sezonu. Wówczas Phoenix wygrali 4:3, ale przegrywali już 1:3. Fantastycznie w końcówkach grał Kobe Bryant, który nie mylił się w decydujących momentach. W tym sezonie Phoenix znów jest najbardziej efektownym zespołem w NBA, a Bryant został najlepszym snajperem. Różnica? Lakers grają gorzej w obronie. Mogą sobie z Phoenix nie radzić.

Suns są wielkim faworytem, gra sprawia im przyjemność i m.in. dlatego trener Mike D'Antoni nie dawał odpoczywać liderom w końcówce sezonu. Żeby nie wybijać drużyny z rytmu. Bryant wzniesie się na wyżyny, ale czy wygra cztery mecze? Czy ktoś mu pomoże?

Typ Sport.pl: 4:2 dla Phoenix.

Na kogo/co zwrócić uwagę: Kobe Bryant. W play-off zawsze warto na niego zwracać uwagę.

San Antonio (3) - Denver (6)

Wygra Denver! Druga połowa sezonu była świetna - Nuggets "dograli" się po przyjściu Allena Iversona i powrocie z dyskwalifikacji Carmelo Anthony'ego. Charyzmatyczni zawodnicy jeszcze się sobą nie znudzili, mają kilku graczy wspomagających - J.R. Smitha i świetny pod koszem Marcusa Camby'ego, wartościowego Nene, a nawet Steve'a Blake'a. Na dodatek Denver ma dużo lepszych rezerwowych - w ostatnim meczu sezonu Nuggets grali właśnie ze Spurs. Gwiazdy odpoczywały, a rezerwowi z Denver rozbili rywali 100:77.

Spurs brakuje ognia Manu Ginobilego, brakuje wkładu Roberta Horry'ego. Brakuje takiego entuzjazmu, który mają Nuggets.

Typ Sport.pl: 4:2 dla Denver.

Na kogo/co zwrócić uwagę: Marcus Camby vs Tim Duncan. Skoczność i element szaleństwa, niestabilność kontra metodyczność i dokładność.

Houston (5) - Utah (4)

Utah sezon zaczęli znakomicie, ale z czasem trochę zwolnili. W przypadku Houston wszystko zależało od tego czy Tracy McGrady i Yao Ming byli kontuzjowani, czy nie. Ich kontuzje przeplatały się ze sobą, raz zespół ciągnął w górę tabeli Chińczyk, raz Amerykanin. Ostatecznie Rockets wygrali 52 mecze, o jeden więcej niż Utah. Rozstawieni są niżej, bo to Jazz wygrali dywizję, ale to zespół z Houston ma przewagę własnego parkietu. McGrady zagra w play-off po raz szósty w karierze - jak dotąd jeszcze nigdy nie awansował do II rundy. Teraz mu się uda.

Typ Sport.pl: 4:1 dla Houston.

Na kogo/co zwrócić uwagę: Andrei Kirilenko. Wszechstronny Rosjanin z Utah miał bardzo słaby sezon zasadniczy. Jeśli się odrodzi, to Utah powalczy z Houston.

Czy Denver wyeliminuje San Antonio?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.