Warszawska drużyna zajmuje ósme miejsce w tabeli, ostatnie premiowane awansem do fazy play-off. Jednak sytuacja zespołu daleka jest od komfortowej, gdyż za jej plecami cały czas czai się najgroźniejszy rywal Politechniki zespół Delecty Bydgoszcz, który ma tylko jeden punkt mniej. Korespondencyjny pojedynek tych drużyn będzie nie mniej ciekawy od wydarzeń na boisku.
Jak przed każdym spotkaniem zawodnicy zapowiadają twardą walkę do końca. Przy odrobinie szczęścia możemy to spotkanie wygrać, nawet za trzy punkty - dodaje Jurkiewicz, który w poprzednim sezonie bronił barw częstochowskiego klubu. Pomimo przegrania trzech ostatnich meczów szczęście do końca nie opuściło warszawskiego zespołu. W miniony weekend rywale zaczęli nam pomagać - przyznaje Jurkiewicz. Wygrana Mostostalu w Bydgoszczy pozwoliła nam utrzymać przewagę nad Delectą.
Poprzednie spotkanie obydwu drużyn po niezwykle zaciętym meczu zakończyło się wygraną Politechniki 3:2. Wtedy częstochowianie zlekceważyli mój zespół - mówi szkoleniowiec warszawskiej drużyny Edward Skorek. - Teraz Wkręt-Met na pewno będzie bardzo zmobilizowany.
Dodatkowego smaczku spotkaniu dodaje to, iż trener Edward Skorek w poprzednim sezonie prowadził drużynę Wkręt-Metu, z która rozstał się w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach. Pytany o swoje nastawienie przed meczem powiedział: - Nie podchodzę do tego spotkania w sposób osobisty, traktujemy rywala z respektem. Musimy się skupić i postarać o punkty.
O szczególną oprawę spotkania w hali przy ul. Obozowej postarał się również klub kibica AZS-u, który poprosił kibiców za pośrednictwem strony internetowej o przybycie na spotkanie w białych bluzkach lub koszulkach, aby w ten sposób pomóc zawodnikom w pokonaniu drużyny z Częstochowy. Ponadto przed spotkaniem i w jego trakcie będą zbierane datki na zakup bębnów, flag, które mają posłużyć do stworzenia jeszcze lepszej atmosfery w hali na warszawskim Kole.
Transmisja na żywo w Polsacie Sport od godz. 19.50.
