Europa Gmitruka boksuje

Andrzej Gmitruk bez zbędnego szumu w małej salce na warszawskim Powiślu szlifuje kolejne pięściarskie talenty

Gmitruk nie oszczędza się na treningach, żwawo pokrzykuje na swoich podopiecznych z grupy Boxing Europe, a kiedy przychodzi do tzw. tarczowania, młodsi od szkoleniowca o ponad 30 lat bokserzy ledwo wytrzymują tempo. - Z ich postawy jestem mniej lub bardziej zadowolony, ale niektórzy wciąż się obijają - śmieje się Gmitruk i wskazuje na zaskoczonego Piotra Wilczewskiego, który słaniając się na nogach, kończy sparing z Romanem Szkarupą.

W salce przy ul. Rozbrat w pocie czoła trenują też Sławomir Ziemlewicz i Gruzin Tariel Zandukeli. Wszyscy oni wystąpią na pierwszej w tym roku gali boksu grupy Boxing Europe, która 29 marca odbędzie się w Wołominie.

Zabraknie na niej Mariusza Wacha. Mierzący 202 cm pięściarz, pieszczotliwie nazywany przez Gmitruka "Guliwerem", leczy kontuzję ręki. - Wkurza mnie ten uraz, bo obok nosa przeszły mi sparingi z Władymirem Kliczką - piekli się Wach. Trener Gmitruk pociesza go, że jeszcze będzie miał okazję potrenować z mistrzem świata. - Jestem po rozmowach z trenerem Kliczki Emmanuelem Stewardem. To może być przełomowy rok dla Mariusza - przekonuje.

Przełomowy może być też dla Mariusza Cendrowskiego. - Kilka miesięcy pracowałem nad jego kontraktem z Donem Kingiem. Mariusz będzie walczył na gali w Stuttgarcie przed pojedynkiem Nikołaja Wałujewa z Rusłanem Szagajewem - zdradza Gmitruk.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.