Czy w piątek pruszkowianie ostatecznie stracą Michalisa Kiritsisa?

Trener i menedżer pruszkowskiego zespołu koszykarzy (ciągle oficjalnie pod nazwą Hoop-Blachy Pruszyński) Michalis Kiritsis może już dzisiaj podpisać kontrakt jako komisarz ligi greckiej. W Pruszkowie wciąż jednak wszyscy wierzą w jego powrót do zespołu.

Czy w piątek pruszkowianie ostatecznie stracą Michalisa Kiritsisa?

Trener i menedżer pruszkowskiego zespołu koszykarzy (ciągle oficjalnie pod nazwą Hoop-Blachy Pruszyński) Michalis Kiritsis może już dzisiaj podpisać kontrakt jako komisarz ligi greckiej. W Pruszkowie wciąż jednak wszyscy wierzą w jego powrót do zespołu.

Grecki szkoleniowiec tydzień temu wyjechał do ojczyzny. Ma propozycję pracy jako komisarz miejscowej ligi. Pruszkowskiego klubu - wobec braku nowych sponsorów - nie stać było na podpisanie nowej umowy ze szkoleniowcem, który od połowy czerwca budował nowy skład zespołu, a także negocjował i podpisywał kontrakty z zawodnikami (Mariuszem Bacikiem, Tomaszem Suskim, Krzysztofem Dryją, Kordianem Korytkiem, Andrzejem Plutą i Duanem Cooperem).

Dzisiaj mija termin, w którym pruszkowianie ostatecznie mieli dogadać się z Kiritsisem. - Jutro (w piątek) udaję się na rozmowę z udziałem prawników do siedziby federacji greckiej. Umówiłem się z szefami federacji, że jutro podpiszę umowę i obejmę stanowisko komisarza ligi. Jednak może uda mi się odwlec ten moment jeszcze przez jakiś czas. Chciałbym bowiem bardzo pracować jako trener w Pruszkowie. Moje serce jest w tym mieście, a poza tym jeszcze chciałbym pracować jako szkoleniowiec, a nie działacz - mówił "Gazecie" w czwartek po południu Kiritsis, który obecnie przebywa w Atenach. W niedzielę wyjeżdża na dwa tygodnie jako trener reprezentacji uniwersyteckiej Grecji do Chin na Uniwersjadę. - Może uda mi się przekonać szefów federacji, żeby z podpisaniem kontraktu poczekać do mojego powrotu. Już i tak wodzę ich za nos od miesiąca - mówi grecki trener.

Tymczasem w Pruszkowie nie dzieje się nic, co by uzasadniało optymizm w sprawie Kiritsisa. Żadni nowi sponsorzy nie podpisali umów z klubem. - Trwają rozmowy - zapewnia prezes Janusz Wierzbowski. - Nadal chcemy, żeby Grek u nas pracował. Cały czas rozmawiamy i jeśli dostaniemy jeszcze trochę czasu, może uda nam się dojść do porozumienia. W każdym razie dopóki Michalis nie podpisze kontraktu z nami lub grecką federacją, absolutnie nie szukam żadnego innego kandydata na trenera - mówi Wierzbowski, który przypomina, że poza pomniejszymi sponsorami ważne kontrakty z klubem mają Wizja TV i Blachy Pruszyński. - Nie doszły do mnie żadne informacje, żeby w związku z połączeniem platform cyfrowych Wizji i Canal+ miało się coś zmienić w naszej umowie. Wszystkie zobowiązania są wypełniane w stu procentach. Wizja Sport przedstawiła nam także plan transmisji z meczów ligowych, do których ma prawa, i nic mi nie wiadomo, żeby miały one zostać odwołane - dodaje prezes.

Koszykarze Hoopu-Blachy Pruszyński niemalże w komplecie przygotowują się obecnie do sezonu na obiektach klubowych. Zajęcia prowadzi jugosłowiański trener Vojislav Vezović, któremu pomagają grecki specjalista od przygotowania ogólnego i polski asystent. - Jesteśmy skupieni na przygotowaniach i trenujemy normalnie, według planów trenera Kiritsisa, z zatrudnionymi przez niego asystentami. Wszystko jest tak, jakby miał zaraz wrócić. Gdyby kto inny teraz przejął zespół, byłaby to sytuacja kuriozalna. Przecież trzeba by było wszystko ustawiać od nowa. A poza tym podejmowaliśmy wszystkie decyzje o nowych kontraktach, wiedząc, że to Grek będzie prowadził zespół - mówi obrońca pruszkowskiego zespołu Tomasz Suski.

- Wiem, że koszykarze mogą być trochę rozczarowani. Jednak nie mogłem podjąć innej decyzji i czekać na sponsorów, bo potem mogłoby się okazać, że zabrakłoby pieniędzy właśnie dla koszykarzy - mówi Kiritsis.

Do zespołu dołączył już nowy rozgrywający Duane Cooper. - Wydaje mi się, że to taki rodzaj gracza na tę pozycję, jakiego od dawna już brakowało w Pruszkowie - twierdzi Suski.

Od 26 sierpnia pruszkowianie będą trenować i grać w Grecji. Jak zapewnia organizujący wyjazd Kiritsis, ich przeciwnikami mają być między innymi zespoły z Euroligi (Olympiakos i Ulker Stambuł), zdobywca Pucharu Saporty Maroussi Ateny oraz kilka innych miejscowych zespołów. Do Polski koszykarze wrócą dopiero tuż przed rozpoczęciem sezonu. Kto wtedy będzie ich szkoleniowcem?

Niedźwiedź w kniei

W pruszkowskiej drużynie wciąż brakuje Adriana Małeckiego, o którego losie nikt nic nie wie. - Rozmawiałem z nim ostatni raz pod koniec lipca, dzień przed podpisaniem kontraktu. Na razie czekamy i decyzje w sprawie Adriana podejmiemy, kiedy w końcu pojawi się w klubie i będzie można z nim porozmawiać. Nie będę kroić niedźwiedzia, jak on jeszcze w kniei - mówi prezes Wierzbowski.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.