To nie pierwszy wielki klub, który piłkarze Montceau odprawili z kwitkiem. W poprzedniej rundzie wyeliminowali po rzutach karnych Bordeaux, grające w tym sezonie w
Lidze Mistrzów i Pucharze
UEFA. Z Lens grali jak równy z równym. Wygrali 1:0, mogli jeszcze wyżej. Pod koniec meczu piłka po strzale pomocnika polskiego pochodzenia Daniela Bagrowskiego (w górniczym kiedyś Montceau mieszkają potomkowie polskiej emigracji sprzed II wojny światowej) trafiła w słupek.
Bohaterowie z Montceau są na czołówkach francuskich gazet. Ich wyczyn, choć nieoczekiwany, nie jest jednak niebywały. Siedem lat temu inny zespół IV ligi Calais zakończył przygodę w Pucharze Francji dopiero w finale na Stade de France. Przegrał z Nantes. Niespodzianki pucharowe francuscy trenerzy tłumaczą systemem szkolenia. W małych klubach niższych lig gra mnóstwo niezłych technicznie i dobrze wyedukowanych taktycznie piłkarzy. - Widziałem Montceau już w meczu z Bordeaux. Trudno gra się przeciw takim drużynom - stwierdził trener Lens Francis Gillot.
W półfinale obok Montceau zagrają również
Olympique Marsylia, FC Nantes i Sochaux. Losowanie w niedzielę. Ambicje czwartoligowca wcale nie zatrzymują się na 1/2 finału. - Powtarzam chłopakom, że mamy taką drużynę, która może pojechać na Stade de France - powiedział pomocnik Montceau Kambou.
Wyniki:
Olympique Marsylia 5 Mamadou Niang (2), Toifilou Maoulida (32-karny, 66), Djibril Cisse (61-karny), Mickael Pagis (90+1)
Vannes OC (III) 0
CS Sedan Ardennes 1 Gregory Pujol (14)
Nantes 1 Claudiu Keserue (15)
FC Montceau Bourgogne (IV) 1 Christophe Alidor (79-karny)
Racing Lens 0
Sochaux 2 Mickael Isabey (23), Moumouni Dagano (38)
Paris St Germain 1 David N'Gog (74)