- To przekracza pojęcie, co działo się w naszej piłce. Przeanalizowałem dokumenty ze śledztwa, które otrzymaliśmy z wrocławskiej prokuratury, i twierdzę, że kluby działały jak organizacje przestępcze. Mamy dowody na to, kto dawał pieniądze i kogo przekupywał. Materiały są naprawdę mocne i na tej podstawie będzie można ukarać kluby - twierdzi Michał Tomczak, przewodniczący Wydziału Dyscypliny PZPN. Po chwili dodaje: - Media obszernie opisywały te sytuacje, ale co innego przeczytać o tym w gazecie, a co innego w aktach prokuratorskich. Naszym zadaniem jest usunięcie z polskiej piłki ludzi, którzy ją niszczyli.
Materiały ze śledztwa dotyczące dwóch klubów ekstraklasy - Arki Gdynia, Górnika Łęczna - i czterech drużyn drugiej ligi - Zawiszy Bydgoszcz, Górnika Polkowice, KSZO Ostrowiec i Zagłębia Sosnowiec - wrocławska prokuratura przekazała we wtorek przedstawicielom WD.
- Wcześniej działacze PZPN narzekali, że nie chcemy z nimi współpracować. Tak było, bo nie wierzyliśmy w ich dobre intencje. Teraz w Wydziale Dyscypliny są nowi ludzie i otrzymali interesujące materiały o korupcji w naszej piłce - opowiada Leszek Karpina, rzecznik wrocławskiej prokuratury.
Dziś pierwszy raz zbiera się Wydział Dyscypliny, który zajmie się aferą korupcyjną. Ale na pierwszym posiedzeniu nie zapadną decyzje o karach i degradacjach. - Na pewno w czwartek zostanie wszczęte postępowanie dyscyplinarne przeciwko sześciu klubom, którym postawimy zarzuty korupcyjne. I ich przedstawicieli zaprosimy na kolejne posiedzenie - mówi Tomczak. Wydział Dyscypliny będzie chciał orzec kary przed rozpoczęciem następnego sezonu i w nim mają one obowiązywać. - Decyzje powinny zapaść w kwietniu, tak aby ukarane kluby miały czas na ewentualne odwołanie - stwierdza Tomczak.
Arka i Górnik Łęczna najprawdopodobniej zostaną zdegradowane co najmniej o jedną klasę rozgrywkową. Michał Tomczak nie chce tego komentować. Na razie prokuratura przekazała tylko niewielką część materiałów ze śledztwa. - To zaledwie sześć niedużych teczek, a pełne akta sprawy liczą 130 tomów. Systematycznie będzie je otrzymywać i wszczynać postępowania dyscyplinarne przeciwko innym klubom - kończy Tomczak.