Powrót Ronaldo

Ani jeden kibic nie zobaczył na żywo zwycięstw Interu, Fiorentiny i Messiny oraz remisu Atalanty z Lazio. Debiut Ronaldo w Milanie oglądali tylko posiadacze karnetów

23. kolejka Serie A - wyniki, tabela, strzelcy

Po śmierci policjanta, którego chuligani zabili w wojnie na ulicach Katanii, rozważano wstrzymanie rozgrywek nawet na kilka miesięcy - co od początku miało marne szanse powodzenia, bo, po pierwsze, biznes jest biznes, a po drugie, odebranie ludziom calcio też groziłoby poważnymi zamieszkami. Rząd ogłosił więc tylko, że na stadiony niespełniające norm bezpieczeństwa nie wejdą kibice. I na dobrą sprawę niczego nowego nie wymyślił, bo odpowiednie prawo istnieje od dwóch lat. Tylko nikt go nie przestrzegał.

Normy zakładają m.in. zainstalowanie kołowrotków w bramach stadionów i obejmującego całe trybuny monitoringu kamer, a także ścisłą kontrolę osobistą przy użyciu wykrywaczy metali. Za wniesienie rac i petard od dawna grozi od 500 euro grzywny do pięciu lat więzienia, ale to prawo było martwe. Nowości to m.in. zakaz rozgrywania meczów wieczorem - wszystkie muszą rozpoczynać się w niedzielę o godzinie 15.

Rząd uznał, że tylko sześć stadionów Serie A spełnia wymagania (w Rzymie, Palermo, Genui, Sienie, Cagliari i Turynie). Na mediolańskim San Siro stu ludzi uwijało się dniami i nocami, by choć częściowo obiekt przystosować. Udało się. Państwowi inspektorzy zgodzili się, by na mecz z Livorno weszli posiadacze całosezonowych abonamentów, których jest około 37 tys. Z powodu niewystarczającej liczby kołowrotków i bram musieli przyjść na San Siro kilka godzin wcześniej niż zwykle. Cały remont pochłonie jeszcze 15 mln euro i osiem miesięcy pracy.

Tylko posiadacze karnetów obejrzeli zatem debiut w Milanie brazylijskiego napastnika Ronaldo, który poprzednio w Serie A wystąpił piątego maja 2002 roku. Były gwiazdor Barcelony, Interu i Realu Madryt wszedł na boisko po przerwie i był nawet bliski zdobycia bramki.

Ci, którzy grali bez kibiców, protestują. Ich zdaniem liga stała się nieuczciwa. Piłkarze grożą strajkiem, fani buntują się także dlatego, że rząd zakazał im jeździć na mecze wyjazdowe. Słowem, we Włoszech jak zwykle trwa permanentna awantura. Kamil Kosowski też jak zwykle rozpoczął mecz na ławce rezerwowych Chievo, a kiedy w 54. minucie wszedł na boisko, to jak zwykle niczym się nie wyróżnił. Inter jak zwykle wygrał, strzelając gola (Adriano) w 40. sekundzie meczu.

Już w poniedziałek w Serie A ma się jednak zacząć coś nowego, przynajmniej z naszego punktu widzenia. W południe na stadionie Renzo Barbera w Palermo sycylijski klub oficjalnie zaprezentuje Radosława Matusiaka. To pierwszy polski napastnik w lidze włoskiej od czasów Zbigniewa Bońka. W niedzielę zobaczył, jak Palermo nie strzela gola, co zdarza mu się ostatnio notorycznie, i przegrywa niespodziewanie z Empoli.

Cytat kolejki

- Gra bez widzów nie ma sensu. Byłoby lepiej zakończyć ligę teraz, uznać obecną tabelę za ostateczną i wznowić grę jesienią, kiedy osiągniemy normalność - Roberto Mancini, trener Interu

Liczba weekendu

15

zwycięstwo z rzędu odniósł Inter, wyrównując rekord czołowych lig europejskich. Dotąd takiego wyczynu dokonały tylko Bayern Monachium (na przełomie sezonów 2004/05 i 2005/06) i Real Madryt (1960/61)

Najskuteczniejsi:

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.