Detroit znów na finał?

Detroit Pistons wygrali sześć meczów z rzędu i są najlepszym zespołem Konferencji Wschodniej - w sobotę pokonali Toronto Raptors 98:92.

- Im dalej w sezon, tym lepiej gramy - mówi rozgrywający Pistons Chauncey Billups. - Po prostu uczymy się na błędach - tłumaczy zawodnik. Ale nie tylko - Pistons świetnie wyszli na podpisaniu kontraktu z Chrisem Webberem, którego kilka tygodni temu zwolniła Philadelphia. 34-letni skrzydłowy wcześniej narzekał na kontuzje, teraz regularnie zdobywa ponad 10 pkt, ma sporo zbiórek i asyst. Od kiedy Webber wskoczył do pierwszej piątki, Pistons wygrali 10 z 12 meczów i mają bilans 31-18.

- Chris pasuje do naszej drużyny, bo jest mądry, nie gra egoistycznie i chce zwyciężać. A to jest właśnie dewizą naszego zespołu - mówi prezydent klubu Joe Dumars. - Mamy teraz o wiele więcej możliwości gry w ataku. I ciągle jesteśmy mocni w obronie - stwierdził Billups. Pistons to mistrzowie NBA z 2004 r. i finaliści z następnego sezonu. Teraz zespół prowadzi jednak Flip Saunders, a nie Larry Brown, który doprowadził Pistons do finałów.

W meczu z Toronto (27-24) świetnie zagrał Rasheed Wallace, który zdobył 28 pkt. W końcówce skrzydłowy Detroit dostał faul techniczny, Raptors zdobyli pięć punktów z rzędu i prowadzili 87:85. Potem jednak Wallace zdobył sześć punktów i goście nie zagrozili już Pistons.

Wciąż poza ósemką gwarantującą udział w play-off są Miami Heat (24-26). Mistrzowie NBA przegrali w piątek w Cleveland z Cavaliers (29-21) aż 79:103. Po kilku słabszych meczach odrodził się lider Cavaliers LeBron James, który rzucił Miami 29 pkt. - Nie obchodzi mnie to, że w transmitowanych na cały kraj meczach mamy bilans 0-5, nie słucham tych, którzy mówią, że nie jestem już tym samym zawodnikiem - powiedział James, który miał także siedem zbiórek i sześć asyst. Cleveland walczy z Washigton Wizards (28-20) o drugie miejsce w Konferencji Wschodniej.

Inne mecze

Trzecia z rzędu wygrana New Jersey Nets to przede wszystkim zasługa Vince'a Cartera, który z 32 punktami poprowadził "Siatki" do zwycięstwa 93:78 nad Orlando Magic.

Chris Paul zaliczył 23 punkty i 11 asyst w zwycięskim meczu New Orleans Hornets, którzy również zanotowali trzecie zwycięstwo z rzędu, rozbijając Memphis Grizzlies 114:99.

Po 16 punktów w meczu Houston Rockets z Charlotte Bobcats (104:83) zanotowali Tracy McGrady i Juwan Howard.

Carmelo Anthony zanotował kolejne już double-double (29 pkt., 10 zb., 8 ast.) w wygranym przez Denver Nuggets 109:102 meczu z Milwaukee Bucks.

Wyniki sobotnich meczów NBA:

Tabele:

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.