Dyktator, pedant, bezrobotny i obieżyświat

To, że Andrzej Niemczyk nie wróci do trenowania polskich siatkarek, jest już pewne. Teraz zarząd PZPS ma trudny orzech do zgryzienia - szkoleniowca ?Złotek? muszą wybrać spośród czterech światowej klasy fachowców

Marco Bonitta

Urodzony 5 września 1963 r. w Rawennie, ma zatem zaledwie 43 lata. Najbardziej utytułowany, a zarazem najbardziej kontrowersyjny z kandydatów. Wszystko za sprawą jego metod treningowych oraz całkiem świeżego jeszcze konfliktu z włoskimi siatkarkami. W jego efekcie Bonitta przestał prowadzić Włochy krótko przed mistrzostwami świata w Japonii, nieomalże w tym samym czasie, gdy Andrzej Niemczyk tracił posadę trenera Złotek.

A przecież Bonitta doprowadził Włoszki do niesamowitego sukcesu, jakim było mistrzostwo świata w 2002 r. Odnosił też spore sukcesy z klubami włoskimi, np. z Foppapedretti Bergamo, z którym sięgał po Puchar Europy. Nie powiodło mu się za to na igrzyskach olimpijskich w Atenach w 2004 r. - Włoszki ule gły tam Kubie już w ćwierćfinale.

Z włoskim zespołem pracował od marca 2001 r. do września 2006 r. I niewątpliwie był to najlepszy czas w historii żeńskiej "squadra azzura". Niestety, rozstanie Bonitty z jego siatkarkami nie było już tak miłe. Jego następca, Massimiliano Barbolini nie zdobył medalu na mistrzostwach świata.

Bonitta to wybitny fachowiec, przede wszystkim znakomity taktyk. Jest jednak także znany z bardzo twardych, wręcz koszarowych metod treningowych. Porównuje się je nawet niekiedy do metod chińskich. Włoskie siatkarki opowiadały o tym, jak zabraniał im np. korzystać z telefonów podczas zgrupowań oraz wprowadzał bezwzględną dyscyplinę. Dla polskich siatkarek, przyzwyczajonych do zupełnie innego stylu pracy choćby Andrzeja Niemczyka, może to być gigantyczny szok.

Na swojej stronie internetowej Bonitta zamieścił motto: "Trening to nie miejsce dla demokracji. Gdy zaczyna się praca, kończą się dyskusje".

Niestety, nie można wykluczyć, iż objęcie przez Bonittę reprezentacji Polski może spowodować rezygnację z gry w niej wielu siatkarek. Wspominały one już o tym po japońskim mundialu, iż w takiej sytuacji wolą zapłacić karę. Jeśli zatem Bonitta obejmie kadrę, musi się liczyć z tym, iż będzie ją musiał zbudować z zupełnie nowych zawodniczek.

Alessandro Chiappini

Niewątpliwie jeden z najlepszych i najzdolniejszych włoskich trenerów. Pochodzi z Perugii, właśnie skończył 37 lat, ale już ma na koncie sukcesy, np. zdobycie Top Teams Cup z zespołem Asystelu Novara, który właśnie prowadzi. I prowadzi wyśmienicie, gdyż trzeba przyznać, że ten sezon należy do niego. Asystel jest liderem rozgrywek we Włoszech i przystępuje teraz do rywalizacji w CEV Cup z Naftą Piła. Wcześniej pracował w Medinexie Reggio di Calabria, Foppapedretti Bergamo oraz Desparze Perugia. Współpracował zarówno z Bonittą, jak i Cuccarinim.

Dorobek Chiappiniego jest mniejszy niż Bonitty, ale ten trener to ogromny talent. W Asystelu Novara pracuje z gwiazdą naszej siatkówki, Katarzyna Skowrońską-Dolatą, która nie może się go nachwalić. - Dawno nie współpracowałam z tak dobrym trenerem. Znakomity fachowiec, szalenie kompetentny. Potrafi być bardzo surowy i wymagający, ale mądrze - mówi.

Chiappini do starań o posadę trenera Polski przygotowywał się bardzo starannie. Przeprowadzał wywiady, zbierał opinie i informacje. Przygotował także jeden z najstaranniejszych wniosków.

Nieoficjalnie wiadomo, że Chiappini chciałby w kadrze współpracować z Polakami, a jego asystentką może być np. Magdalena Śliwa.

Giuseppe Cuccarini

Bardzo doświadczony Włoch, który - co ciekawe - przez wiele lat współpracował z Chiappinim i świetnie się z nim zna. Urodził się 29 marca 1958 r. w Citta di Castello. W Serie A pracuje od 1997 r., kiedy to prowadził słynny niegdyś zespół Parmalat Matera.

W swoim dorobku ma posady trenerskie w Medinexie Reggio di Calabria, Foppapedretti Bergami, Infoplus Vicenza, Monte Schiavo Iesi, Terra Sarda Tortoli. Ostatnio jednak było o nim ciszej, a Cuccarini wylądował nawet w Serie B, na ławce zespołu Unicom Starker Kerakoll Sassuolo. W tym sezonie jest po prostu bez pracy.

Cuccarini w swej bogatej karierze pracował z wieloma polskimi siatkarkami, np. Małgorzatą Glinką, Magdaleną Śliwą i Kamilą Frątczak.

Juan Jesus Diaz Marino

Kubańczyk. Sam nigdy nie grał w siatkówkę. Karierę trenerską rozpoczął w 1971 r., a od 1974 r. prowadził młodzieżowe drużyny kubańskie. Jego problemem jest to, że ma spore doświadczenie w pracy z mężczyznami, ale właściwie żadnego - z kobietami.

Polscy kibice zetknęli się z nim dwukrotnie. Najpierw, podczas igrzysk w Atlancie w 1996 r. prowadził kubańską drużynę, która rozbiła polskich siatkarzy trenera Kreboka w pył 3:0. Kuba wygrała wtedy grupę, ale poległa w ćwierćfinale.

Później Diaz był szkoleniowcem Portugalii i to on pokonał nas w pamiętnym meczu podczas mistrzostw świata w Argentynie w 2002 r. Tamta nieoczekiwana porażka z Portugalczykami zamknęła nam drogę do medalu. Diaz był też trenerem Portugalii podczas turnieju przedolimpijskiego w Porto - jego drużyna była rywalem Polaków w walce o igrzyska w Atenach.

Z męską reprezentacją Kuby startował też na igrzyskach w Sydney 2000 r., gdzie zajął siódme miejsce (choć niewiele brakowało, by w ćwierćfinale ograł w tie-breaku Brazylię).

Diaz został wybrany przez FIVB do grona najlepszych trenerów siatkówki XX wieku. Dziś prowadzi egzotyczną reprezentację Kataru.

Kto powinien zostać trenerem polskich siatkarek?
Copyright © Agora SA