Zagórska i Siudek jadą po medal

Dorota i Mariusz Siudkowie zaczęli ostatni w karierze występ przed polskimi fanami - jeśli wszystko się uda, będzie to pożegnanie z medalem mistrzostw Europy na piersiach

Dorota i Mariusz Siudkowie zajmują trzecie miejsce po programie krótkim par sportowych. Na prowadzeniu są Niemcy Aliona Savchenko i Robin Szolkowy, drugie miejsce zajmują Rosjanie Maria Pietrowa i Aleksiej Tichonow.

Na ósmej pozycji sklasyfikowany jest drugi polski duet Dominika Piątkowska i Dmitrij Chromin.

Bez względu na wynik kibice znają swoje uczucia do polskiej pary. Transparent "Dorota & Mariusz, we love you" wisi na honorowym miejscu trybun Torwaru. Pożegnanie jest długie. Ostatnim startem w karierze będą dla polskiej pary sportowej marcowe mistrzostwa świata w Tokio, choć właściwym pożegnaniem z lodem miały być igrzyska w Turynie, po których Siudkowie zapowiadali udział w rewiach na statkach pływających po Karaibach. O huśtawce planów najlepszej polskiej pary sportowej mówią tytuły podkładów muzycznych w ostatnich występach. Siudkowie jeździli do "Time to say good bye" w listopadowej rewii na lodzie we Wrocławiu. Wczoraj - w programie krótkim - pojechali do muzyki z filmu "Nigdy w życiu".

Dziś w programie dowolnym Dorota i Mariusz pojadą do muzyki Chopina. Dramatyczne frazy wielkiego Fryderyka są jak najbardziej na miejscu - gdy polska para zakończy karierę, będzie to zarazem koniec polskiego łyżwiarstwa figurowego, więc na miejscu byłby nawet marsz żałobny. W mistrzostwach Polski nie można było zdobyć brązowego medalu, bo startowały tylko dwie pary. Jedna z solistek przygotowywała się do startu w Grand Prix na krążku lodowym o średnicy 10 metrów w warszawskiej galerii Promenada, skakała razem z kilkunastoma wielbicielami lodowej zabawy. W Polsce nie ma gdzie jeździć i nie ma kto jeździć. - Może nie będzie całkowitej pustki, bo Mariusz i Dorota chcą otworzyć w Polsce szkołę i skupić się na trenowaniu par - mówi "Gazecie" Maria Zuchowicz, sędzia łyżwiarska. - Czy im się uda, to inna sprawa. Akurat pary to najtrudniejsza technicznie konkurencja - nie każda partnerka da się daleko wyrzucać lub wysoko podnosić. Do tego nowy system punktowania odstrasza pary sportowe, bo wiele trudnych elementów stało się obowiązkowych. Nowy system jest szalenie skomplikowany i odstręcza kibiców.

Małżeństwo Siudków może pożegnać się medalem, ale to wcale nie jest pewne. - Często są krytykowani za brak artyzmu. Cóż, nie każdy jest stworzony do baletu. Za to są świetni technicznie. Mają najlepsze na świecie wynoszenia - mówi Zuchowicz.

Polacy sami uważają, że faworytami są łyżwiarze z Niemiec Aliona Sawczenko i Robin Szolkowy, szósta para w igrzyskach w Turynie. Piątą parą na igrzyskach byli Rosjanie Maria Pietrowa i Aleksiej Tichonow, ósmą Julia Obertas i Siergiej Sławnow - wszyscy oni są w Warszawie. To jedyne w Warszawie pary, które były nad dziewiątymi w Turynie Polakami.

- Najmocniejszym punktem u Doroty i Mariusza zawsze była technika, nie taniec. Ich podnoszenia uznawane są za najtrudniejsze na świecie - dodaje Zuchowicz.

Po wczorajszym programie krótkim Polacy są na dobrej drodze do czwartego w karierze medalu ME. Pojechali niemal bezbłędnie. - To był z pewnością nasz najlepszy "short" w sezonie - powiedziała Dorota. - Nieco zachwiany toeloop skakany osobno i nierówny piruet - wyliczał kosmetyczne niedociągnięcia Mariusz. - Kibice na Torwarze byli wspaniali. Wreszcie zeszła z nas trema. W środę walczymy o medal i spróbujemy pojechać czysto - dodał uśmiechnięty.

Wyniki programu krótkiego par sportowych:

1. Aliona Savchenko, Robin Szolkowy (Niemcy) 65,38 pkt

4. Julia Obertas, Siergiej Sławnow (Rosja) 57,04

5. Tatiana Wołosożar, Stanisław Morozow (Ukraina) 53,62

6. Mari Vartmann, Florian Just (Niemcy) 47,19

7. Jelena Jefajewa, Aleksiej Mienszikow (Rosja) 45,86

8. Dominika Piątkowska, Dmitrij Chromin (Polska) 45,55

9. Laura Magitteri, Ondrej Hotarek (Włochy) 43,82

Copyright © Agora SA