Taką decyzję podjął właściciel klubu Waldemar Siemiński. - Waldek był dotąd członkiem zarządu i bardzo dobrze wywiązywał się z tej roli. Uważam, że bardzo dobrze sprawdzi się też w roli prezesa - uważa właściciel Śląska.
Co ciekawe, jeszcze w zeszłym roku Siemiński zapewniał, że nowego prezesa będzie szukał wśród osób z zewnątrz klubu. Mówił, że ogłosi konkurs na stanowisko. Zmienił jednak zdanie. - Uznałem, że nie ma sensu generować nowych kosztów i tworzyć nowe etaty - tłumaczy dziś Siemiński.
Waldemar Łuczak od wielu lat pracuje w koszykarskim Śląsku. Zanim trafił do sportu, pracował w szkole jako nauczyciel historii. Do pracy w Śląsku namówił go były właściciel klubu Grzegorz Schetyna. Odtąd obaj ściśle współpracowali. Nazwisko Łuczaka kojarzone jest zarówno z wielkimi sukcesami klubu, jak i ostatnimi kiepskimi sezonami, gdy zespół tułał się w środku sezonu.
Łuczak w czasach kiepskiego okresu Śląska pełnił także niewdzięczną rolę rzecznika prasowego i musiał często tłumaczyć się z porażek sportowych, ale i organizacyjnych. Były właściciel klubu Grzegorz Schetyna pytany przez dziennikarzy o sprawy trudne, drażliwe często wyręczał się właśnie Łuczakiem i do niego odsyłał przedstawicieli mediów. Ten z kolei tłumaczył się z rzeczy, na które tak naprawdę miał niewielki wpływ.
W ostatnich sezonach Łuczak zajmował się wyszukiwaniem graczy i prowadzeniem negocjacji z koszykarzami oraz agentami. Choć w tym drugim elemencie często wyręczały go inne osoby z klubu, gdyż Łuczak słabo mówił po angielsku. Teraz podobno już lepiej nauczył się władać tym językiem. - Bardzo dobrze porozumiewa się z koszykarzami, sam byłem świadkiem - zauważa Siemiński.
Waldemar Łuczak jest w tej chwili już jedynym członkiem zarządu, który działał w latach, gdy właścicielem klubu był Schetyna. Gdy ten sprzedał klub Siemińskiemu, do dymisji podali się prezes klubu Piotr Waśniewski oraz żona posła Platformy Obywatelskiej Kalina Rowińska-Schetyna. Łuczak tak nie uczynił, bo w przeciwieństwie do byłych członków zarządu wciąż miał silną pozycję w klubie.
Nie jest jednak tajemnicą, że za pozostaniem Łuczaka w klubie postulował trener zespołu Andrej Urlep, który zawsze bardzo dobrze sobie cenił z nim współpracę, a w Śląsku słoweński szkoleniowiec ma bardzo mocną pozycję.
Nowy prezes klubu będzie także reprezentował klub na posiedzeniach rady nadzorczej Polskiej Ligi Koszykówki. Wcześniej tę funkcję pełnił Grzegorz Schetyna.