Tegoroczna trasa jest łatwiejsza

Dwa tygodnie przed rozpoczęciem rajdu organizatorzy zmienili jego trasę, bo francuski wywiad odkrył, że podczas etapów w Mali i Mauretanii uczestników imprezy mogą zaatakować islamscy terroryści. - Teraz rajd będzie łatwiejszy, zwłaszcza dla słabszych zawodników - stwierdził Jacek Czachor, motocyklista Orlen Team.

- To miały być dwa najtrudniejsze odcinki, maratony, na których - jestem przekonany - wielu zawodników amatorów miałoby poważne kłopoty z dojazdem do mety. Dla mnie takie trasy są najlepsze, gdyż lubię trudne wyzwania. Teraz rajd będzie zdecydowanie łatwiejszy, szczególnie dla tych uczestników, których celem jest wyłącznie dotarcie do mety w Dakarze, a nie walka o czołowe pozycje - ocenił Czachor.

W historii rajdu zdarzały się przypadki, kiedy lokalne bojówki atakowały uczestników, ostrzeliwały rajdową karawanę. W 2000 roku zamiast przejazdu przez zagrożone atakami partyzantów terytorium pustyni w Nigrze zorganizowano most powietrzny - specjalnie wynajęte samoloty przerzuciły wszystkich uczestników łącznie z samochodami do Libii.

W tym roku 10. etap miał być rozegrany 16 stycznia na trasie z Nemy w Mauretanii do Timbuktu w Mali. Zamiast niego zaplanowano wyścig dookoła Nemy o długości 376 km. Natomiast w miejsce 11. etapu, który miał się odbyć dzień później na trasie powrotnej z Timbuktu do Nemy, uczestnicy rajdu będą przez pół dnia odpoczywać, a potem pojadą 280-km odcinkiem dojazdowym do Ayoun-el-Atrous w Mauretanii, gdzie 18 stycznia rozpoczną 12. etap do Kayes w Mali. - Będziemy mieli więcej czasu na wypoczynek, łatwiejsza będzie praca serwisów. Jeżeli rzeczywiście istnieje zagrożenie terrorystyczne, decyzja jest zasadna. Ale wiadomo, że te etapy miały być bardzo trudne logistycznie dla organizatorów imprezy, teraz ich zadanie także będzie łatwiejsze - zauważył Czachor.

Rajd rusza z Lizbony. Pierwszych 16 edycji (1979-94) rozpoczynało się w Paryżu. Stolica Francji gościła jeszcze jego uczestników w latach 1998 i 2001. Trzykrotnie startowano z hiszpańskiej Granady (1995, 1996, 1999), dwukrotnie z Dakaru (1997, 2000), a po razie z Arras (2002), Marsylii (2003), Clermont-Ferrand (2004), Barcelony (2005) i Lizbony (2006). Właśnie te zmiany spowodowały, że Paryż zniknął już z nazwy, a rajd znany jest po prostu jako Dakar. W tym roku po starcie w Portugalii zawodnicy pojadą przez Hiszpanię, Maroko, Mauretanię, Mali, ponownie wjadą do Mauretanii i znów do Mali, aby na koniec rajdu znaleźć się w Senegalu

Który z polskich reprezentantów ma największe szanse na sukces w Rajdzie Dakar 2007?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.