Woolridge najpoważniejszym kandydatem na rozgrywającego Śląska

Wrocławski zespół już od kilku dni przygotowuje się do nowego sezonu, ale wciąż bez pierwszego rozgrywającego. Wśród kandydatów na tę pozycję wymieniane są m.in. nazwiska Tysona Wheelera (26 lat, 178 cm, ostatnio w lidze ABA w Los Angeles Stars) oraz Eddie Gilla (23 lata, 181 cm, ostatnio PAF Bolonia), lecz raczej nie są oni poważnie brani pod uwagę.

Woolridge najpoważniejszym kandydatem na rozgrywającego Śląska

Wrocławski zespół już od kilku dni przygotowuje się do nowego sezonu, ale wciąż bez pierwszego rozgrywającego. Wśród kandydatów na tę pozycję wymieniane są m.in. nazwiska Tysona Wheelera (26 lat, 178 cm, ostatnio w lidze ABA w Los Angeles Stars) oraz Eddie Gilla (23 lata, 181 cm, ostatnio PAF Bolonia), lecz raczej nie są oni poważnie brani pod uwagę.

Największe szanse na grę w Śląsku ma bowiem inny Amerykanin Andre Woolridge.

28-letni, mierzący 183 centymetry zawodnik jest absolwentem Uniwersytetu Iowa, gdzie był najlepszym strzelcem i podającym. Do niego należą m.in. dwa najlepsze wyniki liczby asyst w sezonie w historii uczelni. W ostatnim sezonie notował średnie 20,2 punktu oraz 6,0 asysty w meczu. W sezonie 1995/96 został wybrany do drugiej piątki konferencji.

Później grał w tureckim Besiktasie Stambuł (lata 1997-1999), a sezon 1999/2000 spędził we francuskim Le Mans. W 29 meczach grał średnio po blisko 38 minut w meczu, zdobywał 16,3 punktu i miał 8,4 asysty. Miniony sezon rozpoczął w Besiktasie Stambuł. Był czwartym strzelcem Pucharu Saporty ze średnią 23,2 punktu na mecz i czwartym podającym (średnio 5,7 asysty). W lidze tureckiej miał średnie 18,7 punktu, 5,3 asysty, 5,1 zbiórki, 4,1 straty i 2,3 asysty w meczu.

Trzeba przyznać, że statystyki zawodnika robią wrażenie, problem jednak w tym, że Woolridge grał raczej w przeciętnych klubach. Nigdy też nie grał w NBA. Był przez moment w Denver Nuggets, ale tuż przed rozpoczęciem sezonu 2000/2001 klub zrezygnował z jego usług. O tym, czy znajdzie zatrudnienie w Idei Śląsku, przekonamy się być może jeszcze przed końcem tygodnia.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.