Polonii Bytom nie stać na transfery

Drużyna z Bytomia spisywała się w rundzie jesiennej kapitalnie, ale nie zmieniło to w żadnym stopniu sytuacji finansowej klubu

Drużyna z Bytomia spisywała się w rundzie jesiennej kapitalnie, ale nie zmieniło to w żadnym stopniu sytuacji finansowej klubu.

Co prawda ostatnio na stadionie Polonii pojawił się banner reklamowy Hydrobudowy Śląsk, ale pomoc ze strony tej firmy jest niewielka. Działacze nie ukrywają, że prowadzą rozmowy z potencjalnymi sponsorami, ale efektów tych negocjacji nie ma. Brak też przesłanek świadczących o tym, że będzie lepiej.

- Nie ma takiej opcji, żeby w klubie pojawili się piłkarze z górnej półki - mówi Cezariusz Zając, dyrektor klubu. Działacze Polonii muszą zabiegać przede wszystkim o to, by nie stracić nikogo z obecnej kadry. Kończy się kontrakt Damiana Galei. Spore zainteresowanie innych klubów wywołuje postać najlepszego strzelca Polonii Mariusza Mężyka. - Z Galeją będziemy rozmawiali o przedłużeniu umowy. Do klubu nie wpłynęła żadna oficjalna informacja z zapytaniem o możliwość pozyskania któregoś z naszych zawodników - dodaje Zając.

Dyrektor Polonii przekonuje, że mimo ciężkiej sytuacji nie powtórzy się sytuacja z ubiegłego roku, gdy klub musiał renegocjować kontrakty z najlepiej zarabiającymi zawodnikami. Jest szansa, że w Polonii pojawi się kilku zdolnych zawodników z niższych klas.

W sobotę Polonia rozegra w Bytomiu sparing z występującym w lidze okręgowej Orłem Babienica-Psary.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.