Wyniki 10. kolejki Primera Division, składy, strzelcy bramek, tabela
Napastnik "Królewskich" miał świetny tydzień - w czwartek strzelił dwa gole w meczu Pucharu Króla z Eciją, a Real wygrał 5:1 i awansował do 1/8 finału. W niedzielę van Nistelrooy trafił do siatki w 12., 27. i 45. minucie - ustrzelił klasyczny hat-trick. Czwartego gola dorzucił w 84. minucie - w sumie we wszystkich 15 meczach tego sezonu van Nistelrooy strzelił dla Realu 13 bramek. Kibice w Madrycie nazywają go "Ruud van Gol", a Holender jest już na czele klasyfikacji strzelców.
W minionym tygodniu wielki powrót i zarazem wielki odwrót wykonał Ronaldo. 30-letni Brazylijczyk wreszcie zrzucił kilka kilogramów i Fabio Capello wstawił go do składu z Eciją. Ronaldo strzelił dla Realu swojego pierwszego gola od kwietnia, ale podczas czwartkowego meczu uszkodził więzadła poboczne w lewym kolanie - tym samym, którego kontuzję leczył po mundialu. Brazylijczyk będzie pauzował miesiąc.
Real podniósł się po porażce z Celtą Vigo (1:2) w poprzedniej kolejce, dołuje za to Valencia, która w trzech ostatnich spotkaniach zdobyła tylko dwa punkty. W sobotę grała przeciętnie składem przetrzebionym kontuzjami, ale do 90. minuty prowadziła z Athletic Bilbao 1:0 (gol niezawodnego Fernando Morientesa). Wtedy jednak padło wyrównanie po akcji rezerwowych Athletic - podawał Joseba Etxeberria, strzelił Fernando Llorente.
Obudziło się Atletico Madryt, które pokonało Villareal 3:1. Były to pierwsze gole zespołu z Madrytu od czterech spotkań, ale Atletico, które miało być trzecią siłą w tym sezonie, wciąż spisuje się poniżej oczekiwań. Zawiódł też dotychczasowy lider Sevilla, która bezbramkowo zremisowała z Racingiem w Santander. To potknięcie wykorzystała Barcelona, która pokonała 3:1 Real Saragossa i znów jest pierwsza. Bramki dla Katalończyków strzelili: Ronaldinho (dwie) i Javier Saviola. Barca rozstrzygnęła spotkanie na swoją korzyść w ostatnich kilku minutach.