Tydzień w lidze koszykarzy: Tajemnica rolady pani Justyny

181 cm wzrostu to za mało, żeby być superstrzelcem? Nieprawda. Polski Allen Iverson, pozbawiony na dodatek szaleństw poza boiskiem i tatuaży - czyli Andrzej Pluta, osiągnął w tym roku życiową formę.

A wydawało się, że o 32-letnim obecnie Plucie wiemy już wszystko. Ten sezon - po powrocie rzucającego do Anwilu Włocławek - jest jednak dla Pluty niesamowity. Po pięciu kolejkach ma średnią punktową 25,4 na mecz, dwa razy rzucił po 35 punktów, bijąc tym samym swój rekord z poprzednich lat występów. Tak było w pierwszej kolejce w Jarosławiu, tak było też w piątek w spotkaniu przeciwko Polpharmie.

W tym meczu we Włocławku wszystko kręciło się wokół Pluty. Zespół ze Starogardu kilka razy doganiał i był już bardzo blisko. Jednak zawsze w takich momentach Pluta popisywał się jakimś niesamowitym rzutem. - Trzeba chyba zaakceptować fakt, że kto ma Plutę, ten wygrywa - komentował później trener Polpharmy Tomasz Jankowski.

A przecież jeszcze kilka lat temu w sprawie Pluty toczyła się nieustająca dyskusja. A to, że za niski, a to, że tylko umie rzucać. Że dobry jest tylko do zespołów środka tabeli. I tak dalej, i tak dalej. Bzdury.

Pluta nigdy nie zagrał w Eurolidze, długo czekał na mistrzostwo Polski (zdobył je dopiero, mając 28 lat, z Anwilem, rok później powtórzył z Prokomem). W reprezentacji Polski przez lata przeplatał dobre mecze ze słabymi, aż sfrustrowany zrezygnował z dalszej gry w kadrze w 2004 r. Później grał dwa sezony poza europejskimi pucharami, jeden w słabym zespole Francji i ostatnio w Turowie Zgorzelec. Odżył tego lata w reprezentacji, kiedy dobrze ustawiona taktyka pozwoliła mu zostać najlepszym strzelcem kadry, która awansowała do finałów ME.

Może dlatego teraz Pluta martwi się o to, że Anwil może mieć kłopoty w europejskich pucharach. Przegrał 30 punktami pierwszy mecz Pucharu ULEB, a kontuzje Bocevskiego i Otasevicia to dodatkowy kłopot. - Czekamy na nowego zawodnika obwodowego i jednego pod kosz. Ponoć już jadą. Bardzo by się przydali - mówi Pluta. On wie, że w wieku 32 lat zostało mu już niewiele grania i chce się cieszyć każdym sukcesem na jak najwyższym poziomie.

Po piątkowym meczu z Polpharmą gratulowałem Plucie świetnego występu, a jego żonę Justynę pytałem, co jada koszykarz Anwilu, że jest w tak świetnej formie. - Wiadomo, rolada, kluski śląskie - odpowiedzieli Plutowie niemal chórem. Wiadomo, rodzina z Górnego Śląska. Roladę zamawiam na obiad już na poniedziałek. Sprawdzę osobiście, czy działa na każdego, czy też tylko na niesamowitego Andrzeja Plutę, obecnego koszykarza numer jeden na polskich parkietach.

Tydzień w skrócie

Żart tygodnia

Nowy przepis o grze jednego Polaka w każdym momencie meczu sprawia zamieszanie. W piątek we Włocławku w czwartej kwarcie w składzie Polpharmy na boisku byli: Harrington, Robinson, Kitzinger, Okafor i Ercegović. Na trybunach poruszenie. "Gdzie jest Polak?!" - coraz głośniej krzyczą kibice, ale sędziowie nie reagują. Dżentelmen siedzący koło mnie przy stoliku prasowym niemal wbiega na parkiet, żeby przerwać mecz. Nie daje się przekonać, że Iwo Kitzinger to stuprocentowy Polak. "Od kiedy to?" - woła. Ano, od urodzenia, w Raciborzu w lutym 1985 roku...

Na plusie

Andres Rodriguez, BOT-Turów Zgorzelec. Wiele mówiło się o nieskuteczności Portorykańczyka w poprzednich kolejkach (1/17 za trzy), ale w Grudziądzu w meczu z Polpakiem Świecie Rodriguez poprowadził swój zespół do wygranej. Trafił aż trzy trójki, miał sześć asyst, pięć przechwytów i pięć zbiórek (a także pięć strat) i z 16 punktami był najlepszym strzelcem Turowa. No, i nie zszedł z boiska nawet na sekundę.

Na minusie

Dusan Bocevski, Anwil Włocławek. Miał być czołowym strzelcem Anwilu i opoką włocławian pod koszem w tym sezonie. Niestety, w siódmej minucie meczu z Polpharmą zszedł z boiska z bardzo poważną - jak się wydaje - kontuzją. Czy Anwil będzie musiał szukać dla niego następcy?

W terminarzu

6. kolejka (piątek - niedziela): Anwil Włocławek - Kager Gdynia. Włocławianie czekają wciąż na wzmocnienia, a na dodatek stracili na dłużej Dusana Bocevskiego. Czy w tej sytuacji w piątkowym meczu dadzą radę pokonać beniaminka z Gdyni, który nieraz już udowodnił, że potrafi namieszać w meczach z faworytami? Typ "Tygodnia": Anwil. Pozostałe mecze: Polpharma Starogard - Kotwica Kołobrzeg (typ: Polpharma), Bergson-Śląsk Wrocław - AZS Koszalin (Śląsk), BOT-Turów Zgorzelec - Polonia-SPEC Warszawa (Turów), Sokołów-Znicz Jarosław - Gipsar-Stal Ostrów (Znicz), Prokom-Trefl Sopot - Unia Tarnów (Prokom), Energa-Czarni Słupsk - Polpak Świecie (Polpak).

W telewizji

TV 4 pokaże w niedzielę o godz. 15 konfrontację Czarnych z Polpakiem. Dzień wcześniej o godz. 18 w Polsacie Sport mecz Polpharma - Kotwica.

adrom

Copyright © Agora SA