Śpiączka Realu Madryt

Valencia i Barcelona wygrały po 2:1 pierwsze mecze w 1/16 finału Pucharu Hiszpanii, Real Madryt uśpił kibiców, remisując 1:1 z trzecioligowym klubem Écija.

Gdy do maleńkiego miasta pod Sewillą przyjeżdża Real Madryt, kibice powinni szaleć z radości. Zwłaszcza gdy Real opromieniony jest zwycięstwem nad Barceloną (2:0) w 7. kolejce Primera Division. Rzecz jasna "Królewscy" nie zagrali z Écija w najsilniejszym składzie, ale wydawało się, że trzecioligowy rywal i zaledwie 1/16 finału Pucharu tego nie wymagały. Kibice zobaczyli na boisku Diarrę, Beckhama, Reyesa, Robinho, Cassano i Ronaldo, ale dobrej gry nie doczekali. "Marca" opublikowała zdjęcie fanów śpiących pod parasolami w oczekiwaniu na mecz z sugestią, że wiele by nie stracili, gdyby przespali spotkanie.

Nad boiskiem przeszła ulewa i w trudnych warunkach goście sobie nie radzili. Niezbyt zasłużenie prowadzili po golu Cassano (61.), ale trzecioligowiec wyrównał w 81. min po strzale Nolito. "Golito de Nolito" [Golik Nanito] - skomentowała "Marca". Gdy piłkarze Capello męczyli się na oczach 9 tys. fanów trzecioligowca, prezes Ramon Calderon miał wystąpienie w centrum studiów uniwersyteckich, których dyrektorem jest Jorge Valdano - były piłkarz, trener i dyrektor sportowy klubu z Madrytu. Calderon obiecał, że Real zdobędzie w tym sezonie mistrzostwo, Puchar Hiszpanii i wygra Ligę Mistrzów. - Pójdziemy pod fontannę Cibeles w maju i czerwcu - powiedział. Tam fani Realu świętują zdobyte przez piłkarzy trofea.

Takie same ambicje mają Valencia i Barcelona. Oba kluby wygrały w 1/16 finału Pucharu Hiszpanii. Dwa gole Gudjohnsena dały mistrzom Hiszpanii zwycięstwo nad Badaloną 2:1 i rewanż na Camp Nou będzie formalnością. W Barcy nie zagrali Ronaldinho, Iniesta, Thuram i Marquez. Ci piłkarze nie brali udziału w przygotowaniach do sezonu, bo późno wrócili z mundialu w Niemczech i po dwóch porażkach z Chelsea i Realem Madryt trener Rijkaard uznał, że muszą popracować nad kondycją. Szczególnie lider drużyny Ronaldinho, który trenuje pod okiem aż dwóch specjalistów od przygotowania fizycznego. Po dwóch porażkach w prestiżowych meczach Rijkaard dokonał samokrytyki i obiecał, że zrywa z systemem rotacyjnym.

- Chciałem, by wszyscy grali, żeby nikt w drużynie nie czuł się odsunięty i nieważny, ale to nie wyszło nam na dobre - tłumaczył Rijkaard. - Odtąd będą grali ci, którzy są w najwyższej formie. Stworzę podstawową jedenastkę i ona będzie wychodzić do gry w każdym meczu. Wracamy do korzeni - dodał. Tak było w ubiegłym sezonie, gdy Barca wygrała mistrzostwo Hiszpanii i Ligę Mistrzów.

Trzecia siła w Hiszpanii Valencia też wygrała - 2:1 z Portuense po golach Angulo. Najlepsi strzelcy drużyny Morientes i Villa mieli wolne.

Najbardziej boleśnie mecze tej fazy Pucharu Hiszpanii odczuli fani Atletico Madryt, które u siebie przegrało z Levante 0:1. Wielkie transfery sprawiły, że w Atletico wierzyli, iż ich drużyna pogodzi potęgi, sprzatając im sprzed nosa Puchar i mistrzostwo Hiszpanii. Tymczasem Atletico przegrało ostatni mecz ligowy z Deportivo 0:1, a teraz jest na krawędzi odpadnięcia z rozgrywek pucharowych.

Copyright © Agora SA