Mijailović: McCarthy pokazał mi język

Kiedy czarny piłkarz obraża białego, to wszystko w porządku. Gdy jest na odwrót, białego uznaje się za rasistę - mówi obrońca Wisły Nikola Mijailović oskarżony po meczu Pucharu UEFA z Blackburn o rasizm

Wiślak miał obrażać napastnika Benniego McCarthy'ego. Blackburn wysłało skargę do UEFA. Jeśli komisja dyscyplinarna przyzna reprezentantowi Republiki Południowej Afryki rację, 24-letni Mijailović może zostać zawieszony na kilka meczów. Wisłę czeka grzywna, ujemne punkty, a nawet wykluczenie z europejskich pucharów.

W piątek Wisła odrzuciła oskarżenia, w sobotę obrońca wicemistrzów Polski mówił serbskiej gazecie "Kurir": - Już w pierwszej minucie McCarthy brutalnie mnie uderzył. To było zachowanie niegodne sportowca. Kiedy mu oddałem, zaczął wrzeszczeć, obrażać mnie, a potem pokazał mi język.

Trener Blackburn Mark Hughes twierdzi, że to Serb atakował McCarthy'ego. - Wielki plus dla Benniego, że nie dał się sprowokować - mówił Walijczyk.

Po meczu zawodnicy wszczęli bójkę. - Próbowałem ignorować zaczepki, ale on zbliżył się i zaczął wymachiwać rękami. Nie mogłem nie zareagować, więc go odepchnąłem - tłumaczy się Mijailović. W piątek Wisła przeprosiła za to, że jej zawodnik zaczął przepychankę i obiecała go ukarać. - Po wszystkim McCarthy zaczął zachowywać się jak maminsynek. Powiedział, że jestem rasistą. To nonsens. Oboje przeklinaliśmy, ale nie było rasistowskich komentarzy. Dlaczego nie zachowa się jak mężczyzna i nie powie, jakich słów używał w stosunku do mnie? Proces udowodni, że jestem niewinny, wszystko jest nagrane na taśmach - twierdzi Serb.

Do UEFA trafiły już raporty sędziego, obserwatora i skarga Blackburn. - Dochodzenie trwa. Komisja dyscyplinarna zbiera się 9 listopada i najprawdopodobniej wtedy zajmie się sprawą. Nie jest to pewne, bo ostatnio mieliśmy mnóstwo takich incydentów - usłyszeliśmy w biurze prasowym UEFA. Nie wiadomo, jak proces będzie przebiegał. - Wszystko zależy od komisji, w ostateczności może przesłuchać Mijailovića i McCarthy'ego.

O tym, jakie kary mogą spotkać krakowian, nikt nie chce się wypowiadać. Wczoraj o ich zaostrzenie zaapelował Rio Ferdinand z Manchesteru United. Jego brat Anton podczas meczu młodzieżówek z Niemcami był przez rywali nazywany małpą. - Anglia zrobiła dużo, by unicestwić ten proceder, ale reszta Europy jest lata świetlne za nią. Dopóki kary nie zostaną zaostrzone, dopóty rasizm będzie istniał - powiedział Ferdinand.

"Futbol Przeciwko Rasizmowi"

Europejska kampania pod tym hasłem rusza w tym tygodniu. Także w Polsce. W środę na ulicach Warszawy odbędzie się happening z udziałem zagranicznych zawodników grających w Polsce oraz tancerzy capoeiry. W piątek podczas imprezy z pochodzącymi z Afryki piłkarzami w klubie Harenda zostanie zaprezentowany m.in. spektakl teatralny "Africa, my Africa". Akcję wspierają także stowarzyszenie Nigdy Więcej i PZPN.

Copyright © Agora SA