O honor, o posadę, o mistrzostwo

W niedzielę o 18.30 hit w Orange Ekstraklasie. Wisła wygrywa w Warszawie raz na cztery lata, ale jest uskrzydlona awansem do fazy grupowej Pucharu UEFA. Pogrążona w kryzysie Legia walczy o posadę swojego trenera, a nawet o łaskę właścicieli, którzy podobno tracą cierpliwość w wydawaniu milionów na piłkarską drużynę

- Naszym celem w tym sezonie jest mistrzostwo Polski - powiedział niedawno "Gazecie" prezes Piotr Zygo. A co miał powiedzieć? Ledwo minęły dwa miesiące rozgrywek, a drużyna Dariusza Wdowczyka przegrała osiem meczów. Więcej niż w całym poprzednim sezonie, w którym zdobyła tytuł. W kompromitującym stylu pożegnała się z pucharami. Z Pucharem Polski po żenującej porażce 1:2 z ostatnią w III lidze Stalą Sanok, a z Pucharu UEFA odpadła z będącą pośmiewiskiem w swoim kraju Austrią Wiedeń (przedostatnie miejsce, jedna wygrana).

Legia nie jest drużyną na boisku, to widać. Nie jest nią również poza nim, o tym słychać. Traci bramki w każdym niemal meczu - Łukasz Fabiański nie broni jak parę miesięcy temu, jeden Dickson Choto nie jest w stanie powstrzymywać rywali. W pomocy kompletnie zawodzi Roger Guereiro, który stracił blask i skuteczność z rundy wiosennej. Blado wypada Łukasz Surma, po tym jak wywalony został jego najlepszy kumpel z drużyny Piotr Włodarczyk. A sprowadzony za pół miliona pomocnik Junior, który miał kiwać, podawać i strzelać gole, jest kompletnie nieprzygotowany fizycznie. W ataku chimeryczni młodzi Elton z Janczykiem potrafią strzelić w meczu po dwa gole, potrafią zmarnować każdą okazję. A co najgorsze dla Legii, nie ma ich kto zastąpić, bo inni są jeszcze gorsi. Za odsuniętego za kartki Radovicia zagra w niedzielę Sebastian Szałachowski.

W poprzednim sezonie, kiedy po sześciu kolejkach zmieniano trenera, zespół z Łazienkowskiej odpadł w kompromitującym stylu z FC Zurich w rundzie wstępnej Pucharu UEFA, a w lidze po dziewięciu kolejkach miał siedem punktów mniej niż Wisła. Jeśli Legia przegra, będzie miała osiem punktów straty. Ciekawe, co jeszcze będzie musiał zepsuć Wdowczyk, by stracić zaufanie właścicieli Legii, którzy wydają na piłkarzy miliony.

Legia ma za sobą normalny 90-minutowy mecz i znacznie krótszy powrót z Wiednia. Wisła czuje w nogach 120 minut biegania w Salonikach i daleką podróż - wylądowała w Krakowie dopiero w piątek nad ranem. - Po wygranym meczu o niebo szybciej odzyskuje się siły niż po porażce. Nie zwraca się uwagi na siniaki i stłuczenia - zapewniają wicemistrzowie Polski. Mauro Cantoro po uderzeniu łokciem w kość policzkową ma guza wielkości pięści, ale tryska humorem. Tak samo jak Piotr Brożek, który w Salonikach złamał rękę, ale zagrał najważniejsze 20 minut w karierze - wypracował dwie bramki. - Teraz chciałbym, abyśmy powtórzyli z bratem akcję, po jakiej w maju zapewniliśmy Wiśle prowadzenie nad Legią, ale wszystko będzie zależało od trenera, jaki skład wystawi - podkreśla Piotr Brożek. Wiosną Wisła wygrała w Warszawie 2:1, ale Legia miała już zapewniony tytuł.

To może być przełom w historii stuletniego klubu. Przez ostatnie niepowodzenia klubowa kasa świeciła pustkami i spektakularne transfery polegały głównie na wyprzedaży gwiazd. Zastępowano je piłkarzami na dorobku jak Jakub Błaszczykowski czy Jean Paulista. Dzięki występom w fazie grupowej Pucharu UEFA Wisła może się wzbogacić o co najmniej 5 mln zł, a jeśli przeznaczy je na wzmocnienia, wiosną trener Dragomir Okuka będzie miał jeszcze lepszą kadrę.

Jaki skład wystawi w niedzielę? - Nie wiem, czy będą zmiany, ale wyraźnie było widać, iż zawodnicy, którzy pojawili się na boisku w drugiej połowie meczu z Iraklisem, pomogli nam. To znak, że mamy dobrą szeroką ławkę rezerwowych - mówi tajemniczo Okuka. - Legia ma wielu zawodników wysokiej klasy. Nie wiem, czego im brakuje, ale wiem, że prędzej czy później zaczną dobrze grać - dodaje serbski trener Wisły. W 2002 r. doprowadził do mistrzostwa Polski Legię.

Legia - Wisła w Canal+ Sport

Studio zacznie się już godzinę przed meczem - o 17.30. Będzie urządzone na scenie na łuku stadionu Legii. Mecz będzie obsługiwała kamera z 50-metrowego wysięgnika. Ekspertami będą Grzegorz Mielcarski i Tomasz Wieszczycki. Porównane zostaną transfery obu klubów oraz młodzi napastnicy - Dawid Janczyk i Paweł Brożek. W cyklu "1na1" zobaczymy trenerów Dariusza Wdowczyka i Dragomira Okukę. Przypomniane zostaną ostatnie mecze obu zespołów. Duży materiał poświęcony będzie wracającemu do składu Wisły Mauro Cantoro. Kamera Canal+ zajrzy do szatni drużyn, będzie także na konferencji prasowej. Zaraz po meczu eksperci przeanalizują go, a Wit Żelazko rozstrzygnie kontrowersyjne sytuacje.

Prawdopodobne składy:

Legia: Fabiański - Bronowicki, Choto, Dick, Edson - Szałachowski, Surma, Junior, Roger - Janczyk, Elton.

Wisła: Dolha - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Mijailović - Penksa, Cantoro, Sobolewski, Piotr Brożek - Paulista, Radovanović.

Kto wygra mecz - hit 9. kolejki Legia Warszawa - Wisła Kraków?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.