Marcin L. może wrócić do gry?

Wydział Dyscypliny PZPN-u zwrócił się do wrocławskiej prokuratury z zapytaniem, czy abolicja może objąć Marcina L., piłkarza Zagłębia podejrzewanego o korupcję

Krzysztof Malinowski, przewodniczący WD, nie wyklucza, że już w czwartek zostanie przywrócony do gry Mariusz U., kolejny piłkarz Zagłębia zamieszany w aferę, który gra już dziś w drużynie GKS-u Bełchatów. - W przypadku Mariusza U. sprawa jest o tyle prostsza, że dochodzą do nas jasne sygnały, że wyjaśnienia zawodnika posunęły śledztwo do przodu. Jaka jest rola Marcina L. w całej sprawie, tego nie wiem. Stąd nasze zapytanie. W przypadku Marcina L. czekamy też na wyjaśnienia od prokuratury z Bydgoszczy [zajmuje się sprawą rzekomego przekupstwa piłkarzy Zawiszy przez zawodników Zagłębia, w tym Marcina L. - przyp. red.]. Odpowiedzi mamy otrzymać niezwłocznie. Tak więc w najbliższych dniach wszystko powinno się wyjaśnić - mówi.

Przypomnijmy, że Marcin L. zwrócił się już do prezydium zarządu PZPN-u z prośbą o zawieszenie kary. Wtedy jednak przewodniczący Malinowski dawał mu znikome szanse na pozytywne rozpatrzenie wniosku. Teraz sytuacja jednak się zmieniła, bowiem PZPN uchwalił abolicję, która daje szansę powrotu do gry piłkarzom zamieszanym w korupcję, których zeznania pozwalają kontynuować śledztwo. W podobnej sytuacji do Marcina L., który wciąż trenuje z Zagłębiem i zdaniem trenerów miałby miejsce w meczowej kadrze, jest też Łukasz A. Były piłkarz drużyny z Sosnowca jest dziś zawodnikiem czwartoligowego KS-u Myszków.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.