Transfergate w Anglii

Osiemnastu trenerów Premier League, w tym Sam Allardyce z Boltonu i Harry Redknapp z Portsmouth, brało łapówki przy sprowadzaniu piłkarzy. Czarne chmury zbierają się też nad Chelsea

Dwóch agentów - Tony Yerima i Peter Harrison - w telewizji BBC przyznało, że 18 byłych i obecnych trenerów pracujących w Premier League brało łapówki przy przeprowadzaniu transferów. Z obecnych trenerów wymieniono Sama Allardyce'a z Boltonu i Harry'ego Redknappa z Portsmouth. - Przychodziliśmy do syna Allardyce'a - Craiga - i dawaliśmy mu pieniądze. Potem mówiliśmy to Samowi, a on odpowiadał, że sprawa jest załatwiona - powiedział jeden z agentów.

Według dziennikarzy BBC w ten sposób załatwiane były m.in. transfery Japończyka Hidetoshiego Nakaty, pierwszego w historii piłkarza z Omanu w Premier League Alego al Habsiego i Izraelczyka Tala Bena Haima. Za tego ostatniego Craig Allardyce miał dostać od agenta 50 tys. funtów.

O nielegalne transfery są oskarżani nie tylko trenerzy. Frank Arnesen, dyrektor sportowy do spraw młodzieży w Chelsea, miał zapłacić 15-letniemu Nathanowi Porrittowi z Middlesbrough 150 tys. funtów za przejście do Londynu. Gdyby to oskarżenie okazało się prawdziwe Chelsea miałaby kłopoty. Rok temu mistrzowie Anglii za nielegalne rozmowy transferowe z Ashley'em Cole'em zostali ukarani 300 tys. funtów grzywny, dostali też trzy ujemne punkty w zawieszeniu. W angielskiej federacji piłkarskiej (FA) leży kolejne oskarżenie - Kena Batesa z Leeds, który twierdzi, że Chelsea nielegalnie przechwyciła dwóch 16-latków ze szkółki drugoligowca - Michaela Woodsa i Toma Taiwo. Bates żąda 24 milionów odszkodowania i 12 ujemnych punktów dla Chelsea.

Wszyscy wymienieni w programie odrzucają oskarżenia. Minister sportu Richard Caborn i FA zapowiedzieli już wszczęcie postępowania. Nie wiadomo jeszcze co grozi oskarżonym przez BBC. W 1995 r. trener Arsenalu George Graham został zawieszony na rok, za przyjęcie 430 tys. funtów łapówki od norweskiego agenta.

Angielskie media piszą o końcu kariery Allardyce'a, który dotychczas był uważany za cudotwórcę. Gdy w 1999 r. przejmował drużynę, ta grała w drugiej lidze. Sześć lat później Bolton występował w europejskich pucharach - pierwszy raz w 132-letniej historii. W ostatnich trzech sezonach drużyna Allardyce'a zajmowała ósme, szóste i ponownie ósme miejsce w lidze. To za jego kadencji do klubu zaczęły przychodzić gwiazdy jak Jay Jay Okocha, Ivan Campo czy Youri Djorkaeff. Po rezygnacji Svena Gorana Erikssona właśnie Allardyce był jednym z głównych faworytów do pracy z reprezentacją Anglii.

Copyright © Agora SA