Winokurow najlepszy w Hiszpanii

Kazach Aleksander Winokurow miał wygrać w tym roku Tour de France. Do dziś nie może przeboleć tego, że nie wystartował w Wielkiej Pętli. - Zrewanżowałem się - powiedział Winokurow po zwycięstwie we Vuelcie. Na bardzo dobrym 14. miejscu był Sylwester Szmyd.

Winokurow jest jednym z największych kolarskich talentów ostatnich lat. Potrafi wygrywać w każdych warunkach - w górach, w wycieńczających wyścigach klasycznych, na czasówkach, a jeśli trzeba, to i w sprintach. Brakowało mu do tej pory jednego - zwycięstwa w wielkim wyścigu wieloetapowym.

Gdy karierę zakończył Lance Armstrong, to ten blondyn o wiecznie czerwonej twarzy z Pietropawłowska (dziś mieszka w Monte Carlo) miał stać się jego sukcesorem na najwyższym podium Tour de France. Miał jednak wyjątkowego pecha. Większość kolarzy z jego drużyny Liberty Seguros znalazła się na liście aresztowanego hiszpańskiego doktora Fuentesa aplikującego zawodnikom środki dopingowe. Liberty wycofało się z finansowania drużyny. Mimo że sam Winokurow znalazł nowego sponsora - konsorcjum firm kazachskich Astana - nie udało się skompletować składu na TdF.

Vuelta miała być antidotum na niespełniony sezon Kazacha. Na początku mu nie szło. Widać było, że fizycznie nie jest na topie. - Przez całe to zamieszanie przejechałem tylko 30 dni w zawodach wysokiej rangi - powiedział. Wszystko wskazywało na to, że w Hiszpanii wygra wielki faworyt gospodarzy Alejandro Valverde. Od drugiego tygodnia wyścigu Winokurow zaczął piąć się w górę, wygrał ósmy i dziewiąty etap. Gdy nie zwyciężał, był w czołówce, a za każdym razem pomagał mu jego kolega z grupy Astana Andriej Kaszeczkin. Valverde nie miał nikogo takiego do pomocy. A w bezpośrednim i decydującym pojedynku - sobotniej czasówce - Hiszpan stracił do Kazacha 19 s. Niedzielny etap w Madrycie tradycyjnie o niczym nie przesądzał. Valverde może cieszyć się tylko z tego, że umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji Pro Tour - ma 285 pkt i drugiego Cadela Evansa (Australia/Davitamon-Lotto) wyprzedza o 123 pkt.

Winokurow, dziesiąty w Pro Tour (121 pkt), wciąż powraca do straconej szansy zwycięstwa w tegorocznym Tourze. - Udowodniłem dziś, że mogłem go wygrać. Chcę wystartować w 2007 r. i jak Lance zwyciężyć go w wieku 33 lat. To moje marzenie - powiedział Kazach. Jego zwycięstwo w Madrycie oglądał jeden z twórców grupy Astana prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew. Wśród setek tysięcy widzów był również Floyd Landis, który wygrał tegoroczny TdF, a został potem zdyskwalifikowany za doping. Wypatrzony przez dziennikarzy nie chciał odpowiadać na pytania dotyczące przyszłości.

14. miejsce w wyścigu zajął Sylwester Szmyd. To najlepsze miejsce Polaka w historii Vuelty. Mimo to Polak zajmujący 109. miejsce w Pro Tour (13 pkt, sklasyfikowano 205 kolarzy) nie jedzie na rozpoczynające się za tydzień mistrzostwa świata - nie powołał go trener kadry Piotr Kosmala.

Wyniki 21. etapu Madryt - Madryt o długości 142,2 km:

Klasyfikacja końcowa:

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.