Teraz przed Wisłą tylko Iraklis

Piłkarze Wisły myślą już tylko o czwartkowym starciu z Iraklisem Saloniki o awans do fazy grupowej Pucharu UEFA. Trener Dan Petrescu musi sięgnąć po to, co nie udało się jego poprzednikom - Henrykowi Kasperczakowi i Jerzemu Engelowi. Choć nie ma lepszego składu niż oni.

Gdyby "Biała Gwiazda" w czwartek zagrała jak w niedzielę przeciw Pogoni, nawet spory ładunek szczęścia by jej nie pomógł. Najwyraźniej jednak dla sztabu trenerskiego podczas dwutygodniowej przerwy w rozgrywkach godziną "zero", na którą trzeba przygotować szczyt formy, nie było ligowe spotkanie z "portowcami", ale starcie o wszystko z Grekami. - Czy w czwartek będziemy w stanie zagrać znacznie lepiej? Powinniśmy. Chociażby dlatego, że wieczorową porą nie będzie tak gorąco jak w niedzielę, gdy walczyliśmy z Pogonią - mówił Petrescu.

Paweł Kryszałowicz wznowił wczoraj treningi po kontuzji palca, której doznał w wyjazdowym starciu z SV Mattersburgiem. Po stosunkowo długiej przerwie trudno się spodziewać, że "Kryszał" będzie w stanie wyjść w pierwszym składzie na Iraklis. Petrescu liczył na to, iż do normalnych ćwiczeń z ekipą wróci Branko Radovanović, bez którego trudno stosować taktykę - grę długimi podaniami na wysuniętego napastnika. Tymczasem Serb w poniedziałek był w stanie tylko potruchtać i pożonglować piłką. Indywidualnie trenował też Christu Hiacu. Na zajęciach brakowało Jakuba Błaszczykowskiego, którego bolą mięśnie grzbietu.

Rywal wiślaków w lidze na razie zawodzi. Po trzech kolejkach z zaledwie jednym punktem zajmuje 13 miejsce na 16 zespołów. W niedzielny wieczór Iraklis przegrał u siebie z OFI Kreta 2:3. Polski obrońca rodem z Będzina Mirosław Sznaucner zaliczył pełne 90 minut w barwach Iraklisu. Jego ekipa po 18 minutach przegrywała 0:2 (pierwszego gola straciła już w 30. s), ale dzięki golom Rivasa (48. min) i Katsampisa (53.) wyrównała. Na 25 minut przed końcem OFI zdobyło rozstrzygającą bramkę i zdobyło trzy punkty, choć mecz kończyło w dziesiątkę przez czerwoną kartkę dla jednego z piłkarzy.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.