Pierwszą bramkę dla Realu zdobył Ruud van Nistelrooy, który wykorzystał rzut karny. Na 2:0 podwyższył Robinho.
Mecz był towarzyskim tylko z nazwy. Na boisku dochodziło do wielu ostrych zagrań. W 58. minucie z boiska został usunięty zawodnik gospodarzy Atiba Harris.
Real rozegrał w USA dwa mecze. W pierwszym zremisował z drużyną Piotra Nowaka DC United 1:1.
Spotkanie w Nowym Jorku oglądało 79 tysięcy widzów. Barcelona objęła prowadzenie w 13. minucie, gdy Ronaldinho wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Marvella Wynne'ego na Samuelu Eto'o.
Wyrównał w 39. minucie Youri Djorkaeff. To był pierwszy mecz słynnego Francuza (mistrz świata z 1998 r.) w Red Bulls od dwóch miesięcy. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Na początku drugiej połowy znów gola zdobył Ronaldinho, który otrzymał świetne podanie od Lionela Messiego. Na 3:1 podwyższył nastoletni Argentyńczyk, a wynik meczu ustalił na 3 minuty przed końcem meczu jego rodak Javier Saviola (znów asystował Messi).
To był trzeci i ostatni mecz Barcelony w USA. W pierwszych dwóch odnotowała dwa remisy (1:1 z Chivas Guadalajara i 4:4 z innym meksykańskim zespołem - Club America).