Arka Gdynia - Korona Kielce 0:3 - protokół, relacja
Piechna był w poprzednim sezonie królem strzelców ekstraklasy. Strzelił w niej 21 bramek, czyli dokładnie tyle, co cała drużyna Arki (!) - sobotniego rywala Korony na inaugurację ekstraklasy. Jego odejście do Torpedo Moskwa miało być ogromnym osłabieniem, zwłaszcza że kontuzji doznał przed sezonem Krzysztof Gajtkowski, a w Gdyni nie zagrał również kontuzjowany Marcin Klatt. Mimo to siła ofensywna Korony nadal jest ogromna.
- Wygraliśmy wysoko, a mogliśmy jeszcze wyżej. Grzesiek Piechna pewnie by coś jeszcze strzelił, zwłaszcza że było dużo wrzutek - powiedział pomocnik Korony Paweł Sasin. - Grzesiek wyjechał do Rosji, ale nie mogliśmy po nim rozpaczać, tylko zrobić wszystko, żeby radzić sobie bez niego. W Gdyni to się udało, powinniśmy wygrać nawet 5:0, sam mogłem strzelić trzy bramki - dodał Bonin, który zagrał w ataku z Marcinem Robakiem. - Nie miałem łatwo, szukałem różnych rozwiązań, ale mam kreatywny zespół, w którym każdy gracz jest uniwersalny. Bonin grał już kiedyś w ataku, potem jako ofensywny pomocnik, tak więc wiedziałem, że poradzi sobie z przodu - mówi trener Korony Ryszard Wieczorek. A Bonin poszedł jeszcze dalej: - Nowy trener kadry Leo Beenhakker obserwuje kandydatów do reprezentacji i myślę, że już niedługo zainteresuje się kilkoma chłopakami z Kielc.
Korona zagrała w Gdyni niemal perfekcyjnie, i to nie tylko w ataku. Para środkowych obrońców Hernani - Veselin Djoković (sprowadzony z Legii) nie popełniła żadnego błędu, a Arka nie oddała w całym meczu celnego strzału! Idealnie ustawiony przez Wieczorka zespół z Kielc potwierdził, że może się włączyć do walki o tytuł mistrza. Arka z kolei, która pod wodzą nowego trenera Wojciecha Stawowego miała grać pięknie i widowiskowo, była identyczna jak w poprzednim sezonie - słaba i nudna. - To był nokaut - przyznał obrońca Arki Tomasz Sokołowski.
Ryszard Wieczorek, trener Kolportera Korony: "Przyznam nieskromnie, że łatwo to nam dziś przyszło. Byliśmy dobrze do tego meczu przygotowani. Dwa zgrupowania w Austrii, podczas których graliśmy z wymagającymi rywalami, bardzo nam pomogły. Bardzo szybko odbieraliśmy piłkę. Cieszy mnie, że dyspozycja jest dobra na początku sezonu, jednak najbliższe mecze zweryfikują to".
Wojciech Stawowy, trener Arki: "Czuję się jak po lekkim nokaucie. Korona była od nas zespołem lepiej zorganizowanym, dobrze wyprowadzającym kontrataki i trzeba przyznać, że myśmy to zadanie im ułatwiali poprzez dużo niewymuszonych strat. Inaczej wyobrażaliśmy sobie początek sezonu. Możemy się zrehabilitować już w następnym meczu, ale gramy z bardzo silną drużyną (Wisłą Kraków)".
Grzegorz Bonin - dzięki niemu Kielce nie będą płakać po odejściu Grzegorza Piechny.
Wiek: 23 lata.
Wzrost: 188 cm.
Pozycja na boisku: napastnik, pomocnik.
Kluby: Mewa Gniew, Wisła Nowe, Radomiak Radom, Korona.
Mecz w ekstraklasie: 27.
Bramki w ekstraklasie: 5.