Amerykanie chcą odzyskać tytuł

Dwyane Wade, LeBron James, Carmelo Anthony i Shawn Marion spotkali się w Las Vegas na pierwszym od 14 lat obozie przygotowawczym do mistrzostw świata. Bo USA mają dość porażek w prestiżowych turniejach.

Ostatnie MŚ - na swoim terenie w Indianapolis w 2002 r. - Amerykanie sromotnie przegrali, zajmując dopiero szóste miejsce. Dwa lata później na igrzyskach w Atenach niezgrany i chaotyczny zespół z trudem zdobył brązowy medal. Od kilku lat już nikt nie nazywa reprezentacji USA "Dream Teamem".

Teraz Amerykanie zapowiadają rewanż. Przygotowania do MŚ w Japonii, które ruszają 19 sierpnia, zaczęły się kilka miesięcy wcześniej. Dyrektor reprezentacji Jerry Colangelo osobiście spotykał się z wytypowanymi przez trenera Mike'a Krzyzewskiego zawodnikami, żeby się przekonać, czy podporządkują się trzyletniemu programowi budowania drużyny. Bo głównym celem Amerykanów są igrzyska w Pekinie w 2008 r. Wcześniej się zdarzało, że zawodnicy rozmyślali się i rezygnowali z gry.

W środę rozpoczął się obóz w Las Vegas - pierwszy od 1992 roku, odkąd zawodnicy z NBA zaczęli grać w reprezentacji. W gronie 24 zawodników gwiazd jest mniej niż wśród nieobecnych. Gry odmówili: Kevin Garnett, Vince Carter, Tim Duncan, Tracy McGrady i Jason Kidd, powołania nie dostał Allen Iverson, przekonać nie dał się Shaquille O'Neal. Kobe'a Bryanta i Paula Pierce'a wyeliminowały kontuzje.

W mieście hazardu trenują za to Kirk Heinrich, Shane Battier, Joe Johnson oraz Luke Ridnour. - Zapowiadaliśmy od początku, że nie będziemy wybierać drużyny gwiazd - broni składu Colangelo. Liderami reprezentacji będzie trzech zawodników, o których Amerykanie mówią "Class '03", bo zostali wybrani w drafcie w 2003 r. To mistrz NBA z Miami Heat Dwyane Wade, jeszcze bardziej ekscytujący od niego LeBron James (Cleveland Cavaliers) i Carmelo Anthony (Denver Nuggets) - wszyscy trzej byli w głębokiej rezerwie podczas igrzysk w Atenach. Poza nimi wśród 18 zawodników, którzy trenują w Las Vegas, ze składu na olimpiadę są tylko skrzydłowi Shawn Marion i Amare Stoudamire (obaj Phoenix Suns).

Po zgrupowaniu w Las Vegas ze składu odpadnie trzech zawodników. Kolejna trójka - już po sparingach, tuż przed mistrzostwami. - Zostaną w zespole. Każdy z powołanych zawodników jest członkiem kadry, nikt nie zostanie definitywnie skreślony - zapewnia Krzyzewski.

Pierwszy sparing Amerykanie rozegrają 3 sierpnia z Portoryko, z którym w inauguracyjnym meczu w Atenach przegrali dwa lata temu 73:92.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.