Wielki finał NBA: Dallas czy Miami?

To może być najbardziej ekscytujący finał NBA od lat - po wyeliminowaniu faworytów na szczycie spotkają się Dallas Mavericks i Miami Heat. Pierwszy mecz wielkiej batalii o mistrzostwo dzisiaj w nocy.

Łukasz Cegliński: Wygra Dallas

Adam Romański: Wygra Miami

Szanse obu drużyn analizuje Mirosław Noculak: 4:3 dla Dallas

Zapowiada się koniec dominacji "błotnej koszykówki" w NBA! W ostatnich sezonach w play-off przepadali ekscytujący Phoenix Suns, szybcy New Jersey Nets, ofensywnie zorientowani Mavericks i Heat ze znakomitym duetem Shaquille O'Neal - Dwyane Wade. Przed rokiem o mistrzostwo walczyli San Antonio Spurs i Detroit Pistons - w długich i wyczerpujących bataliach była walka, były emocje, ale brakowało błysku i popisów gwiazd.

Teraz ma być inaczej, bo Dallas i Miami to zespoły, na które patrzy się z przyjemnością. Pełni pasji Mavericks w drodze do finału wyeliminowali San Antonio Spurs i Phoenix. Miami najpierw łatwo odesłało na wakacje rewelację końcówki sezonu New Jersey Nets, a potem po ciężkiej walce pokazali Pistons, że ich czas się skończył.

Oba zespoły to finałowi debiutanci (pierwszy taki przypadek od 1971 roku), ale ich składy to pomieszanie doświadczenia i młodości. Mavericks styl gry zmieniają jak kameleon skórę, ale w ich grze zawsze jest mnóstwo ognia. Liderem na parkiecie jest niemiecki skrzydłowy Dirk Nowitzki - wielkolud (213 cm), który uwielbia grać przodem do kosza i rzucać z dystansu, a nieobce są mu także skuteczne i szybkie wejścia pod kosz. 28-letniemu Nowitzkiemu pomaga zgraja szybkich, przebojowych strzelców i obrońców. Trenerem jest Avery Johnson (były mistrz NBA ze Spurs), który został wybrany na najlepszego trenera tego sezonu i nauczył Dallas twardej obrony (w ostatnich latach był to zdecydowanie najsłabszy element zespołu).

W Miami pod koszem gra wielki, 34-letni już Shaquille O'Neal - 216 cm, 148 kg, trzy tytuły mistrzowskie, szósty finał. Ale liderem jest o 10 lat młodszy rzucający Dwyane Wade. To on seriami zdobywa punkty, to on trafia tyłem do kosza, to on wykonuje decydujące o wyniku rzuty. Wade jest typem gracza, który sam potrafi wygrywać mecze. Wprowadziłby Miami do finału pewnie już rok temu, ale na przeszkodzie stanęła kontuzja.

Transmisje wszystkich spotkań przeprowadzi Canal+ Sport (mecze rozpoczynają się o 2.55, a transmisja 10 minut wcześniej). Przewidziane są także dwie powtórki w ciągu dnia (jutro o 12.25 i 20.30).

Copyright © Agora SA