Mundial w ciemno: Torres królem strzelców

Mistrzem świata będzie Brazylia, a królem strzelców Fernando Torres. Wszystkich zaskoczą Amerykanie, natomiast Włosi rozczarują. Choć do mundialu pozostały trzy dni, my rozegraliśmy go już teraz

Mistrz

To chyba najłatwiejszy z typów, bo mistrzem po raz szósty zostanie oczywiście Brazylia. Jak uczy historia, "Canarinhos" nie zawsze spełniają pokładane w nich nadzieje i nie zawsze ich piękna gra idzie w parze ze skutecznością. Tak było choćby w 1982 r., gdy nie weszła do strefy medalowej. Ale tym razem na przekór historii i niedowiarkom brazylijska samba będzie dominować na niemieckich boiskach do samego końca. Nie znaczy to jednak że, mistrzowie świata tytuł obronią bez wysiłku.

Ronaldinho, Kaka i Ronaldo będą czarować bajeczną techniką, a wiekowi obrońcy Cafu i Roberto Carlos jak za najlepszych lat będą błyskawicznie kursować wzdłuż linii bocznych boiska.

Czarny koń

Nie będzie wielu niespodzianek podczas niemieckich mistrzostw. Porażką zakończą się występy drużyn z Afryki. Część z nich, jak Togo czy Angola, maksimum możliwości osiągnęła podczas eliminacji, a do 1/8 awansuje najwyżej jeden zespół z Czarnego Lądu. W ćwierćfinałach grać już będą wyłącznie przedstawiciele dwóch najmocniejszych regionów: Europy i Ameryki Południowej (Brazylia i Argentyna). W roli czarnego konia chętnie widzielibyśmy reprezentację USA, ale niestety Landon Donovan i spółka tuż po wyjściu z grupy trafią na "Canarinhos". Jankesi łatwo jednak skóry nie sprzedadzą i podobnie jak w 1994 r. przegrają po zaciętym meczu.

Gwiazda

Ekipa Hiszpanii zagra wreszcie na miarę swoich możliwości. Będzie jednym z najskuteczniejszych zespołów w rozgrywkach grupowych, a udział w mundialu zakończy w ćwierćfinale po pasjonującym meczu z Brazylią. Wśród Hiszpanów zabłyśnie wielu młodych zawodników, ale najgłośniej będzie o Fernando Torresie. 22-letni napastnik nie będzie miał problemów z pokonaniem bramkarzy Tunezji i Arabii Saudyjskiej, strzeli też pięknego gola Brazylijczykom na pożegnanie turnieju i zostanie najlepszym strzelcem. Po mistrzostwach świata będą starać się o niego najbogatsze kluby Europy, on jednak pozostanie w Atletico.

Rozczarowanie

Reprezentacja Włoch. Podopieczni Marcello Lippiego będą wracali do domu już po meczach grupowych. Zaledwie zremisują z ekipą Ghany, zachowawcza taktyka nie przyniesie także sukcesu w spotkaniu z USA, a w meczu ostatniej szansy zdecydowanie przegrają z rozkręcającymi się z meczu na mecz Czechami. O ile tradycyjnie siłą Włochów będzie defensywa, to atak będzie pozostawiał wiele do życzenia. Skuteczność zatraci Luca Toni, nie w pełni sprawny będzie Francesco Totti, zawiedzie także Filippo Inzaghi, Włochów nie zbawi też Alessandro del Piero.

Copyright © Agora SA