Pierwszego gola dla CSKA zdobył z rzutu wolnego Brazylijczyk Jo, który w 43. min uderzył świetnie z 19 metrów. Piłka przeleciała przez mur i Kowalewski nie był w stanie jej dosięgnąć.
Kolejne gole padały dopiero w końcówce, gdy Spartak grał w dziesiątkę (czerwona kartka dla Brazylijczyka Santosa Mozarta po faulu na rodaku Dudu) i uporczywie walczył o odrobienie strat. Na 2:0 podwyższył w 90. min Vagner Love wygrywając z Kowalewskim pojedynek jeden na jeden.
Spartaka dobił Jo w doliczonym czasie gry. Dla niego był to 17. gol w szesnastu meczach w moskiewskim zespole.
CSKA Moskwa powtórzył sukces z ubiegłego roku, gdy w finale pokonał Chimiki 1:0.