Rogowska po halowych mistrzostwach świata w Moskwie wyjechała do RPA, gdzie - obok trenera Jacka Torlińskiego - po raz pierwszy towarzyszył jej trener gimnastyki Andrzej Kaśków. Nowe zajęcia miały poprawić technikę, bodaj jedyny element skoku o tyczce, w którym Polka ustępuje Rosjance Jelenie Isinbajewej - mistrzyni olimpijskiej, mistrzyni i rekordzistce świata (5,01 m).
Mityng Super Grand Prix w Doha dla Rogowskiej będzie testem, czy zajęcia z gimnastyki nie były stratą czasu. Rekordzistka Polski (4,83 m) jeszcze nie jest w pełni formy, dopiero od niedawna skacze z pełnego rozbiegu, a to znaczy, że jeszcze nie wykorzystuje w pełni swojego największego atutu - szybkości.
Polka chce w tym roku skakać na twardszych, dłuższych tyczkach, które już są kupione i czekają na swoją szansę. Dłuższe tyczki dają możliwość wyższego skoku. Marzy o pokonaniu pięciu metrów, bariery dostępnej na razie tylko dla Isinbajewej.
W Doha, gdzie według organizatorów wystąpi 20 rekordzistów świata, pobiegnie też mistrz świata na 100 m Justin Gatlin. W sobotę w Osace na mityngu Grand Prix przebiegł ten dystans w najlepszym w tym roku czasie 9,95 s. Tyle samo tego samego dnia osiągnął rekordzista świata Asafa Powell. Obaj spotkają się po raz pierwszy w tym roku na mityngu w Gateshead 11 czerwca.