Legia z Lechem o prestiż, honor i spokój

Nadkomplet, 13 tysięcy widzów obejrzy dziś o 20 na Łazienkowskiej jeden z najbardziej prestiżowych meczów polskiej ligi. Lider, Legia, zagra z Lechem, który w sobotę pokonał Wisłę Kraków 2:1

Przyprowadziłem na konferencję zawodników, którzy powinni mieć sporo do powiedzenia po ostatnich meczach - śmiał się trener Dariusz Wdowczyk, patrząc na Piotra Włodarczyka, Cezarego Kucharskiego i Marcina Burkhardta. Dwaj pierwsi to napastnicy, którzy w tej rundzie strzelili po jednym golu. Ten trzeci to rozgrywający, który w dwóch ostatnich meczach (z Pogonią i Polonią) grał słabo i schodził z boiska po - mniej więcej - kwadransie drugiej połowy. - Faktycznie, "Bury", strzelaliśmy gole wtedy, kiedy nie było cię na boisku - śmiał się Wdowczyk. Ale za chwilę z poważną miną dodał: - W środę Marcin ma coś do udowodnienia.

W rundzie jesiennej Legia przegrała na wyjeździe tylko jeden mecz - w Poznaniu. A rozgrywający Legii dostał tam czerwoną kartkę. - Chcę się zrehabilitować. To dla mnie mecz z podtekstem, bo 20 lat mieszkałem w Poznaniu, ale do gry w piłkę wybrałem Wronki, a nie Lecha. Znam chłopaków z Lecha i wiem, że wygrana z nami to dla nich sprawa ambicjonalna. Przenoszą chyba na boisko animozje między kibicami - mówił Burkhardt. - W ostatnich dwóch meczach nie strzeliłem gola i nie miałem asysty. Teraz chcę wrócić do tego, co było trzy czy cztery kolejki temu - dodał.

Przeciwko Lechowi, mimo kiepskiej skuteczności, w ataku zagrają i Kucharski, i Włodarczyk. Dawid Janczyk wciąż nie wyleczył urazu i nie wiadomo, kiedy wróci na boisko. To samo jest z Michałem Gottwaldem. A kolejny napastnik Marcin Klatt pojechał na konsultacje do Austrii. Jeśli wyniki będą pomyślne, zacznie grać niebawem.

- Po porażce Wisły w Poznaniu mamy pewien komfort, ale nie możemy pozwolić sobie na jakiekolwiek straty - mówił Wdowczyk. - Zostało siedem meczów i jeśli przed ostatnią kolejką wciąż będą cztery punkty przewagi, będzie można świętować. Na razie mobilizacja jest pełna. Powiedziałem zawodnikom, że ten Wielki Tydzień jest bardzo ważny i może, ale nie musi wiele wyjaśnić. Teraz gramy z Lechem, w sobotę w Płocku,. Jak będziemy mieli dziewięć punktów przewagi, odprężymy się.

LEGIA WARSZAWA - LECH POZNAŃ . Środa, godzina 20. Stadion Wojska Polskiego, ulica Łazienkowska 3. Transmisja w Canal+ od 19.30. Skład Legii : Łukasz Fabiański - Wojciech Szala, Dickson Choto, Moussa Ouattara, Edson - Grzegorz Bronowicki, Łukasz Surma, Marcin Burkhardt, Roger Guereirro - Cezary Kucharski, Piotr Włodarczyk. Skład Lecha : Krzysztof Kotorowski - Zbigniew Wójcik, Edson, Mariusz Mowlik, Samba Ba - Zbigniew Zakrzewski, Maciej Scherfchen, Piotr Świerczewski, Piotr Reiss, Marcin Wachowicz - Tomasz Szewczuk.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.