W obydwu łodziach roiło się jak zwykle od wioślarskich gwiazd. W sumie wiosłowało pięciu byłych lub obecnych medalistów mistrzostw świata, w tym Brytyjczyk Kieran West, były mistrz olimpijski i świata. To dawało przewagę doświadczenia osadzie Cambridge, a przynajmniej tak wydawało się bukmacherom przed 152. regatami. Zwłaszcza że na Tamizie miało być wietrznie i niespokojnie.
Spod mostu Putney lepiej wystartował Oksford, ale już przy Milepost obie osady płynęły razem. Wtedy zaatakował Oksford. Właściwie można było się tego spodziewać, jako że w osadzie ciężko pracowało dwóch srebrnych medalistów olimpijskich z Aten 2004 w czwórce - Kanadyjczycy Barney Williams i Jacob Wetzel.
Pod mostem Hammersmith wiatr mocno rozkołysał Tamizę. W tym miejscu Oksford odpłynął i wyścig właściwie się skończył. 250 tys. widzów na brzegu oglądało, jak po raz drugi z rzędu Oksford wygrywa i zmniejsza przewagę odwiecznych rywali, jaka narosła od pierwszego startu w 1826 roku (78:73 dla Cambridge, jedne zawody nie zostały rozstrzygnięte).
Można zaryzykować twierdzenie, że w pubach i na rowerach było równie międzynarodowe towarzystwo jak przy wiosłach. W ósemkach obydwu osad było trzech Amerykanów, trzech Niemców, trzech Kanadyjczyków, Australijczyk, wioślarz z RPA i Francuz.
Jaki to ma związek z przewodami magisterskimi? - Jak Anglicy chcą wyścigu tylko dla Anglików lub tylko dla studentów, to nie ma sprawy - powiedział Williams. - Ale będzie to ze szkodą dla rywalizacji.
Ale prawdą jest, że West, złoty medalista olimpijski w ósemkach z 2000 roku i najważniejszy wioślarz Cambridge, wrócił do Boat Race z jednego powodu - aby móc dokończyć doktorat na temat "Strategia wojenna i wywiad wojskowy podczas I wojny światowej".