Kara na trenera Elmedina Omanicia

Elmedin Omanić, trener koszykarek Wisły Can-Pack Kraków, został przez klub ukarany 2000 euro grzywny za naganne zachowanie podczas niedzielnego meczu z CCC Polkowicami. Kolejną karę może mu wymierzyć Polska Liga Koszykówki Kobiet.

Koszykarki krakowskiej Wisły w półfinałach mistrzostw Polski walczą z polkowicką drużyną CCC. "Biała Gwiazda" była zdecydowanym faworytem, ale tylko do sobotniego meczu, który krakowianki nieoczekiwanie przegrały u siebie (66:75). W tej sytuacji niedzielne spotkanie miało już szczególne znaczenie - gdyby wiślaczki znów przegrały, byłyby bliskie wyeliminowania z rozgrywek. Do finału awansuje bowiem ta drużyna, która wygra trzy mecze, a teraz krakowiankom przyjdzie dwa razy walczyć na wyjeździe.

Omanić został wyrzucony z ławki trenerskiej już w pierwszej kwarcie. Wcześniej dostał ostrzeżenie. Nie poskutkowało. - Trener obraził słownie i naruszył nietykalność cielesną sędziego Jakuba Zamojskiego - wyjaśnia po zapoznaniu się z protokołem meczowym prezes PLKK Wiesław Zych.

Trener rzuca oskarżenia

O co trener Omanić miał pretensje? - Jeżeli sędzia będący metr od akcji widzi piłkę dwadzieścia centymetrów za linią końcową, a drugi, będąc dziesięć czy piętnaście metrów od całej sytuacji, zmienia jego decyzję, to o czym to świadczy? - bronił się Omanić. A za moment nie pozostawił cienia wątpliwości, co miał na myśli: - Może została ufundowana nagroda dla sędziów w kwocie dwóch lub trzech tysięcy euro za takie, a nie inne prowadzenie zawodów? Po co nam w takim razie trzech sędziów, skoro wystarczy tylko jeden? Kto wie, może to jest próba pomocy Lotosowi w zdobyciu mistrzostwa kraju? - grzmiał Omanić.

Trener zapowiedział, że klub sporządzi kasetę ze wszystkimi błędami popełnionymi przez arbitrów. - I wtedy będziemy wiedzieć, czy sędzia popełnił błąd, bo nie widział błędu, czy po prostu nie chciał widzieć - kończy Omanić.

To już recydywa

Wczoraj we Wrocławiu prezes Zych rozmawiał z sędziami Zamojskim i Michałem Kowalskim, którzy jeszcze raz opowiedzieli o sprawie. Dziś w Krakowie Zych spotka się z Omaniciem i koszykarką Jeleną Skerović, bo przedmiotem jego śledztwa są także wypowiedzi trenera Wisły na konferencji prasowej i zachowanie się krakowskiej publiczności. Trener CCC Andrzej Nowakowski miał pretensje, że wiślaccy szalikowcy przeklinali sędziów.

Co grozi Omaniciowi? Kara finansowa i odsunięcie od prowadzenia meczów. Czy gdyby do tego doszło, trener mógłby prowadzić mecz np. z trybun w Polkowicach położonych za ławką rezerwowych Wisły? - To niemożliwe, bo w Polkowicach właśnie w tym miejscu mają wykupione karnety VIP-y - śmieje się prezes Zych.

To nie pierwsze wykluczenie trenera Wisły z ławki trenerskiej. W listopadzie, podczas meczu rozgrywek Euroligi we francuskim Valenciennes, został usunięty po drugim przewinieniu technicznym. Wisła nie utożsamia się z zachowaniem i wypowiedziami swojego trenera.

Dla Gazety

Ludwik Miętta-Mikołajewicz

prezes TS Wisła

Zarząd sekcji zdecydował się ukarać trenera grzywną w wysokości 2 tys. euro i naganą za nieodpowiedzialne zachowanie i wypowiedzi, z którymi Wisła nie zamierza się utożsamiać. Są wbrew stanowisku klubu i Wisła nie ponosi za to odpowiedzialności. Z trenerem przeprowadziliśmy rozmowę dyscyplinującą. We wtorek przyjeżdża do Krakowa prezes Zych i zobaczymy, jakie sankcje czekają Omanicia ze strony PLKK. Jeżeli zostanie odsunięty od meczów z CCC, to mamy bardzo dobrego zastępcę Martę Starowicz, która - wierzymy - poradzi sobie w trudnych sytuacjach.

not. wak

Copyright © Agora SA