Skarbówka w Rapidzie Bukareszt

Klub piłkarski Rapid Bukareszt będzie musiał zapłacić 400 tys. dolarów zaległych podatków - pisze portal Yahoo! Sports.

Klub ukrył wpływy za sprzedaż napastnika Florina Bratu do tureckiego Galatasaray Stambuł w 2003 r. Z wartego 1,75 mln dolarów transferu do ksiąg klubowych trafiło tylko 100 tys. Rumuński biznesmen i polityk, właściciel klubu George Copos, stwierdził, że Rapid jest organizacją non-profit i nie musi płacić podatków od takich transakcji. Innego zdania są władze.

Jedną z zamieszanych w aferę osób jest była gwiazda piłkarskiej reprezentacji Rumunii, Georghe Popescu, który na sprzedaży zawodnika do Turcji zarobił okrągły milion. Po wykryciu nieprawidłowości Popescu, który w październiku zeszłego roku przestał pracować jako agent, musiał zapłacić 40 tys. dolarów.

Rapid nie jest jedynym zespołem podejrzewanym o oszustwa podatkowe. Rozpoczęto także śledztwo w sprawie transferu napastnika Juventusu Turyn, Adriana Mutu. Kiedy Mutu przechodził w 1999 r. z Dinama Bukareszt do Interu Mediolan, rumuński klub twierdził, że zarobił tylko 2,1 mln dolarów, podczas gdy według Włochów było to ponad trzykrotnie więcej. Według rumuńskich mediów w ciągu ostatnich 16 lat kluby zataiły blisko 30 mln dolarów wpływów ze sprzedaży ponad 40 piłkarzy.

Copyright © Agora SA