Nowa galaktyka Realu

Czy rewolucja w Madrycie rozszerzy się na całą Europę? Kandydatami do budowania nowego Realu są José Mourinho i Rafael Benitez

Najkoszmarniejszy kryzys od pół wieku! - płaczą Hiszpanie po odpadnięciu Realu z Arsenalem w 1/8 finału Champions League! Od 1954 roku najsłynniejszy klub świata nigdy nie miał trzech sezonów z rzędu, w których nie zdobyłby choć jednego trofeum. Teraz tak będzie, chyba że Real odrobi w 12 kolejek 10 pkt straty do Barcelony i zdobędzie tytuł mistrza Hiszpanii. Ale w to nie wierzą sami piłkarze Realu. - Pozostaje nam walka o wicemistrzostwo - mówi bramkarz Casillas.

W Madrycie uważają, że Real musi pozbyć się zgranych asów jak Ronaldo, Roberto Carlos, Zidane, może Beckham, a nawet symbol klubu Raul. Po klapie z Arsenalem kapitan drużyny przyznał, że to jeden z najgorszych momentów w jego karierze. - Wielki, ciężki cios - mówił Raul.

Trwają już pierwsze spekulacje, kto poprowadzi nową drużynę. W ankietach na nowego trenera kibice głosują na Rafaela Beniteza. Wydaje się to możliwe, bo Liverpool poniósł bolesną porażkę, odpadając z LM z Benficą. Wściekły Benitez narzekał, że nie może pozwolić sobie na takie transfery jak Barcelona czy Chelsea. - Musimy być silniejsi i myśleć o przyszłości. Kupno nowych zawodników powinno być dla nas priorytetem - stwierdził sfrustrowany Hiszpan. Według "Timesa" Benitez zasugerował władzom Liverpoolu, że gotów jest zostać w klubie pod jednym warunkiem - otrzymania takiego budżetu, który pozwoli mu rywalizować z Chelsea o mistrzostwo Anglii. Musiałoby to być znacznie więcej niż 30 mln funtów. "The Reds" potrzebują światowej klasy środkowego pomocnika i prawoskrzydłowego. Latem dyrektor sportowy Liverpoolu Rick Parry nie dał zgody na zapłacenie 12 mln funtów za Simao Sabrosę, który w środę strzelił dla Benfiki gola. Tymczasem napastnicy Liverpoolu Peter Crouch, Fernando Morientes, Djibril Cisse i Robbie Fowler w ostatnich 50 godzinach spędzonych na boisku zdobyli jednego gola. W całym sezonie trzech pierwszych zdobyło w sumie 20 goli, a jeden Steven Gerrard - 17.

Angielskie media wątpią, by Benitez porozumiał się z władzami Liverpoolu, bo te chcą budować nowy stadion. A w kolejce po niego oprócz Realu stoi też Inter Mediolan, rządzony przez Massimo Morattiego, najbardziej rozrzutnego człowieka w futbolu.

"Times" jest niemal pewien, że po wyeliminowaniu z Ligi Mistrzów przez Barcelonę w przyszłym sezonie trenerem Chelsea przestanie też być José Mourinho. Przemawiać ma za tym dopinany transfer Michaela Ballacka, któremu po sezonie wygasa kontrakt z Bayernem Monachium. Niemiec nie mieści się w koncepcji Mourinho, która nie zakłada sprowadzania wielkich gwiazd za wielką gażę. Niemiec miałby zarabiać na Stamford Bridge aż 120 tys. funtów tygodniowo, czyli prawie o połowę więcej niż najlepiej opłacani Frank Lampard i John Terry. Poza tym Ballack gra na pozycji ofensywnego pomocnika ustawionego tuż za plecami napastników, a to jest sprzeczne z taktyką Portugalczyka, który ustawia za napastnikiem Drogbą trzech pomocników Lampard - Essien - Makelele.

Według "Timesa" Chelsea odbyła rozmowy z jednym kandydatów na nowego prezydenta Realu Madryt, który ma zamiar zadeklarować w kampanii wyborczej, iż wraz z nim na Santiago Bernabeu przyjdzie najlepszy trener świata - Mourinho. A jego następcą w Londynie ma być trener PSV Eindhoven Guus Hiddink. Właściciel Chelsea Roman Abramowicz zna go osobiście i podziwia za wprowadzenie Australii do mistrzostw świata w wolnym czasie od prowadzenia PSV. Podobno Abramowicz chciał namówić Hiddinka do objęcia reprezentacji Rosji.

Przyjście Ballacka na Stamford Bridge oznaczałoby także koniec kariery w londyńskim klubie dla Franka Lamparda. Brukowy "The Sun" donosi, że 28-letni pomocnik po spotkaniu z Barceloną został zaczepiony przez Ronaldinho.- Jak twój kataloński? - zapytał Brazylijczyk. - Całkiem nieźle - odpowiedział ponoć Lampard. Według angielskiej prasy Anglik ma kosztować Barcelonę 30 milionów funtów, choć nie wiadomo, skąd prezes Laporta miałby je wziąć. Ale głos w sprawie zabrał Ronaldinho: - Wszyscy mówią, że latem przyjdzie do nas Thierry Henry lub Lampard. Ja kupiłbym ich obu.

Lekiem na problemy Realu jest:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.