Łyżwiarstwo szybkie w Turynie: Klassen i włoskie sensacje

Kanadyjka Cindy Klassen została najbardziej utytułowaną panczenistką kończących się igrzysk olimpijskich w Turynie. 26-letnia zawodniczka wywalczyła tu 5 medali w tym jeden złoty.

Przed czterema laty Klassen tylko raz stanęła na najniższym stopniu podium. Tutaj była już prawdziwą gwiazdą. Kanadyjka wywalczyła tytuł mistrzyni olimpijskiej na 1500 metrów, zdobyła dwa srebrne medale (na 1000 m i w biegu drużynowym) oraz dwa brązowe (na 3000 i 5000 metrów).

Gdyby nie jej upór, być może w ogóle nie wystartowałaby na igrzyskach. W 2002 roku doznała poważnej kontuzji - zerwała mięśnie przedramienia. To oznaczało długą przerwę i rehabilitację. Mimo to w tym sezonie panczenistka potrafiła dwa razy bić rekordy świata.

Historyczny występ na turyńskich igrzyskach zaliczyła Niemka Claudia Pechstein, specjalizująca się w biegach długich. Zawodniczka trzy razy z rzędu zdobywała tytuły mistrzyni olimpijskiej na 3000 metrów - w 1994, 1998 i 2002 roku. Tu musiała zadowolić się srebrem w biegu indywidualnym, ale na dystansie 5000 metrów.

Mimo to Niemka we Włoszech zdobyła także złoto - w biegu drużynowym kobiet. Tym samym lista medali olimpijskich zdobytych przez 34-letnią łyżwiarkę wzrosła do dziewięciu.

Rywalizacja w Turynie nie miała jednak tak wyrazistych bohaterów, jak niegdyś Lidia Skoblikowa z ZSRR, Amerykanin Eric Haiden, czy Norweg Johan Olav Koss.

Niemka Ani Fresinger, która miała zdobywać w Turynie pięć medali, zdobyła tylko dwa: złoto w biegu drużynowym i brąz na 1500 metrów. Amerykanin Chad Chedrick, który chciał wyrównać rekord pięciu złotych medali Haidena, w Turynie zdobył tylko trzy krążki: złoty na 5000, srebrny na 10000 i brązowy na 1500 metrów.

W tej sytuacji najbardziej utytułowanym panczenistą w Turynie został reprezentant gospodarzy Enrico Fabris, zdobywca dwóch złotych krążków (na 1500 m i w biegu drużynowym) oraz jednego brązowego - na 5000 m.

Widzowie przychodzący oglądać zmagania olimpijczyków na torze Oval Lignotto w Turynie byli świadkami historycznego wydarzenia - właśnie tu pierwszy tytuł mistrza olimpijskiego zimowych dyscyplin zdobył czarnoskóry zawodnik, Amerykanin Shani Davis w wyścigu na 1000 metrów.

Davis jest przyszłością tego sportu, ma bowiem dopiero 23 lata. Podobnie jak Holenderka Ireen Wuust, która wygrała bieg na 3000 metrów w wieku niespełna 20 lat. Na igrzyskach w Turynie widać więc było zmianę pokoleniową, która dokonuje się w światowym łyżwiarstwie szybkim.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.